Po fali protestów ze strony Kościołów i polityków zostały ponownie otwarte dwie kaplice: na Stadionie Olimpijskim w Berlinie oraz Schalke w Gelsenkirchen.
- Na osobiste życzenie piłkarze oraz osoby im towarzyszące mogą korzystać z miejsc modlitwy - oświadczył rzecznik Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej FIFA Hans-Georg Felder. Zastrzegł jednocześnie, że z kaplic nie będą mogli korzystać kibice przebywający na Piłkarskich Mistrzostwach Świata. Zgodnie z decyzją FIFA, ze względów bezpieczeństwa w czasie trwania Mundialu kaplice będą dostępne tylko wybranej grupie osób. Mimo to Kościoły w Niemczech cieszą się, że kaplice będą funkcjonowały przynajmniej dla zawodników. - Otwarcie tych dwóch - jedynych na terenie Niemiec- kaplic stadionowych w Berlinie i Gelsenkirchen stwarza zarówno chrześcijanom, jak i niechrześcijanom możliwość modlitwy i refleksji - stwierdził niemiecki biskup Franz Grave z Essen. Delegat ds. Sportu w Kościele ewangelickim, Bernhard Felmberg z Berlina powiedział, że ma sygnały, iż również członkowie niemieckiej kadry narodowej pragną modlić się w kaplicy Stadionu Olimpijskiego 30 czerwca w Berlinie, o ile wejdą do ćwierćfinału. Decyzję o zamknięciu kaplic na stadionach, na których rozgrywane są mecze Piłkarskich Mistrzostw Świata, FIFA uzasadniała początkowo względami bezpieczeństwa. Później argumentowała, że kaplice są chrześcijańskimi miejscami modlitw, z których zawodnicy innych religii mogliby się czuć wykluczeni. W sporze zajęli stanowisko m.in. przedstawiciele partii politycznych ds. kontaktów z Kościołami, apelując o otwarcie kaplic. Kaplica na Stadionie Olimpijskim w Berlinie została otwarta na kilka dni przed rozpoczęciem Piłkarskich Mistrzostw Świata w Niemczech, natomiast kaplica na stadionie Schalke istnieje od 2001 roku.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.