Prawie 3 tys. dolarów oraz inne premie oferują władze malezyjskiego stanu Kelantan za nawrócenie miejscowych animistów na islam.
Obrońcy praw człowieka podkreślają, że dochodzi do ewidentnego pogwałcenia prawa do wolności religijnej, muzułmańscy ekstremiści twierdzą, że pomagają w ten sposób młodym małżeństwom. Malezja jest krajem o większości muzułmańskiej. W stanie Kelantan rządzi ekstremistyczna Wszechmalajska Partia Islamska. To właśnie jej władze wymyśliły bodźce materialne dla muzułmanów, którzy doprowadzą do konwersji tamtejszej półkoczowniczej ludności z plemienia Orang Asli. Kto poślubi i nawróci na islam osobę z tego plemienia otrzyma w nagrodę pieniądze, samochód i mieszkanie. Większość ze 180 tys. członków Orang Asli, żyje w wielkim ubóstwie i na marginesie społeczeństwa. Wielu z nich jeszcze do dzisiaj jest koczownikami, inni żyją w specjalnych osiedlach, prowadzonych przez rząd i utrzymują się ze sprzedaży produktów naturalnych. Władze stanowe są niezadowolone, że wśród członków plemienia jest za mało muzułmanów. Stąd system materialnych korzyści, które mają doprowadzić do ich przejścia na islam.
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.