Religia powinna jednoczyć - to przesłanie rosyjskiej Cerkwi. Na szczycie w Moskwie zabrakło jednak najważniejszych przywódców duchowych - odnotowuje Rzeczpospolita.
Trzydniowe spotkanie w Moskwie z udziałem przedstawicieli różnych wyznań z 40 krajów świata rozpoczęło się od wystąpienia Władimira Putina. - Nie możemy dopuścić do wbicia klina między cywilizację chrześcijańską a muzułmańską - przestrzegał delegatów prezydent Rosji, dodając, że zderzenie obu tych kultur może przynieść katastrofę. - Powinien temu przeciwdziałać jak najszerszy dialog chrześcijańsko-muzułmański - zakończył rosyjski przywódca. Inicjator szczytu - rosyjska Cerkiew - postawił sobie ambitny cel: w ciągu trzech dni ustalić, co może zrobić religia, by pomóc w zwalczaniu ekstremizmu, przemocy i terroru. - Nie zajmujemy się tu teologią. Chcemy omówić problemy współczesnej ludzkości - mówił metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl, odpowiedzialny za politykę zagraniczną Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Skład, w jakim Cerkiew chce omawiać problemy współczesności, może świadczyć o tym, że sama nie uniknęła klina, przed którym przestrzegał Putin. Choć w gronie zaproszonych gości znalazło się wielu ważnych przywódców, obserwatorzy natychmiast zwrócili uwagę na to, kto i dlaczego nie zasłużył na przyjazd do Moskwy. Największym nieobecnym jest papież Benedykt XVI, do którego Cerkiew ma stosunek lepszy niż do jego poprzednika, ale wciąż nie na tyle dobry, by mógł on odwiedzić Rosję. O wiele większe kontrowersje wzbudziło jednak niezaproszenie Dalajlamy - żyjącego na wygnaniu przywódcy Tybetu. Metropolita Cyryl otwarcie przyznał, że czynnikiem, który o tym zdecydował, były skomplikowane relacje między Rosją, Chinami i Dalajlamą. Nie został zaproszony do Moskwy również nikt z irackich duchownych. Cerkiew uznała, że ich obecność byłaby niezręczna w kontekście niedawnego zamordowania pięciu rosyjskich dyplomatów przez irackich rebeliantów. Nie ma też czterech patriarchów Kościoła wschodniego - w tym patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I. Ci, którzy przyjechali - w sumie około dwustu delegatów - zamierzają dziś uzgodnić deklarację, którą przekażą uczestnikom zaplanowanego na 15 lipca petersburskiego szczytu przywódców ośmiu najbardziej rozwiniętych państw świata. Co się w niej znajdzie, na razie nie wiadomo. Być może apel naczelnego rabina Izraela Jony Mecgera, by wspólnoty religijne zorganizowały się na wzór ONZ i by ta instytucja zajęła się umacnianiem dialogu międzywyznaniowego.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.