Unia Europejska domaga się od Chin respektowania praw człowieka - w tym także wolności religijnej - oraz zwolnienia z więzienia biskupów i innych prześladowanych chrześcijan.
Żądania te znalazły się w zatwierdzonym 12 lipca znaczną większością głosów przez Komisję Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego raporcie o stosunkach między UE a ChRL. Kraj ten ma od 30 lat szczególne relacje partnerskie ze zjednoczoną Europą. Od czasu jej rozszerzenia jest ona pierwszym partnerem handlowym Chin, wyprzedzając Japonię. Dla Unii Europejskiej są one drugim partnerem handlowym, zaraz po USA. W raporcie komisji Parlamentu Europejskiego wysuwa się wobec Pekinu żądanie większego respektowania praw człowieka, w tym swobód religijnych i wolności informacji. Chiny winny wyeliminować system reedukacji przez przymusową pracę, tortury, karę śmierci, zamykanie dysydentów i tybetańskich mnichów buddyjskich w zakładach psychiatrycznych. Należy znieść różnice między Kościołami „oficjalnymi” i „nieoficjalnymi”. Postuluje się, by państwo to stało się naprawdę świeckie – to znaczy przestało mieszać się do spraw religijnych. W parlamentarnym raporcie zwrócono też uwagę na coraz większe ograniczanie wolności prasy i stosowanie cenzury w internecie – między innym względem katolickiej agencji AsiaNews. Europejski dokument zwraca uwagę na los licznych uwięzionych biskupów, domagając się natychmiastowego zwolnienia wszystkich prześladowanych chrześcijan. Odrzuca też mianowanie hierarchów przez rząd. Staje ponadto w obronie muzułmanów i wyznawców sekty Falun Gong. Według informacji wspomnianej agencji AsiaNews dziesiątki biskupów podziemnego Kościoła katolickiego w Chinach są w areszcie domowym lub uniemożliwia się im wykonywanie posługi. Trzech z nich jest od lat więzionych bez żadnego wyjaśnienia ze strony rządu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.