Sprzedaż środków wczesnoporonnych bez konsultacji lekarskiej stanowi poważne zagrożenie dla kobiet i ich nowopoczętych dzieci - stwierdziła rzeczniczka komisji do spraw życia episkopatu USA.
Deirde McQuade skrytykowała niedawną (31 lipca) zapowiedź Federalnego Zarządu do spraw Żywności i Farmacji, że tak zwana pigułka „dzień po” będzie w Stanach Zjednoczonych łatwo dostępna dla kobiet powyżej osiemnastego roku życia. Podkreśliła, że w warunkach swobodnej sprzedaży istnieje niebezpieczeństwo przyjmowania tego środka rutynowo, zaś wiele osób nie zdaje sobie sprawy z działania poronnego tego specyfiku. Wpływa on też na poważne zaburzenia naturalnego cyklu płodności kobiety. Pani McQuade zwróciła też uwagą na rosnącą presję, jakiej w USA poddawani są farmaceuci przeciwni sprzedaży środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.