Jeden z księży prowadzących proces beatyfikacyjny Jana Pawła II to były współpracownik Służby Bezpieczeństwa.
Zaznaczył, że opisuje także tych duchownych - tajnych współpracowników, których nazwisk sam nie zna, ale opis może być czytelny dla innych. "Mam nadzieję, że po mojej książce będą inne publikacje, które to wyjaśnią" - powiedział ks. Isakowicz-Zaleski. Dodał, że do tej pory panowało przekonanie, że żaden z biskupów nie został zwerbowany przez SB. "Ja mam przypadki księży, którzy przez rokiem '89 zostali zwerbowani przez SB i potem awansowali. Kościół udzielając nominacji nie pytał o przeszłość. Ci ludzie się nie przyznali. Idą w dramatyczne sytuacje" - powiedział duchowny. W książce ma być opisanych siedmiu biskupów, którzy mimo wysiłków SB nie dali się zwerbować oraz czterech biskupów, którzy współpracę podjęli, jeden jest obecnie na emeryturze . "Jeden, który współpracował z polskim wywiadem, w Watykanie udzielił wielu informacji o funkcjonowaniu Stolicy Apostolskiej" - mówił ks. Isakowicz - Zaleski. Dodał, że "jedna z osób, o których mówiono, że ma zostać prymasem, została zarejestrowana jako tajny współpracownik". Dodał, że duchowni zarejestrowani jako tajni współpracownicy mają szansę się wypowiedzieć. "Wysłałem listy do 39 księży. Jeszcze do 10 października będą mogli odpowiedzieć" - powiedział ks. Isakowicz-Zaleski. Do tej pory otrzymał około 20 odpowiedzi. "Trzy osoby się przyznały. Przyznają się księżą, których współpraca była bardzo niedługa" - dodał. Jego zdaniem książka dla wielu osób może być szokiem. "Mogą być księża, którzy w swoich małych ojczyznach, w parafiach bądź dekanatach, uchodzili za bardzo porządnych księży, np. zbudowali kościół, ale nikt nie znał ich drugiej twarzy. W małych miejscowościach są nawet ulice nazwane imieniem tego księdza czy tablice pamiątkowe. Ja muszę pokazać, jak on donosił m.in. na swoich parafian. To może być straszliwy szok dla wielu ludzi" - uważa ks. Isakowicz-Zaleski i dodaje, że stara się opisać także pozytywne strony tych postaci np. to, że po roku 1989 oddali się pracy charytatywnej, byli dobrzy dla ludzi. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski podkreślił, że za swoją książkę nie weźmie honorarium; połowa z niego ma być przeznaczona na rzecz szkoły integracyjnej, a połowa na rozbudowę schroniska dla niepełnosprawnych w Radwanowicach. Wojciech Bonowicz z krakowskiego wydawnictwa Znak powiedział, że opracowanie książki powinno potrwać kilka miesięcy, ale wydawnictwo będzie się starało zrobić to w jak najkrótszym czasie. "Nie umiem podać konkretnego terminu" - powiedział Bonowicz. Dodał, że jest jednak szansa, że książka ukaże się przed końcem roku.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.