Reklama

Lustracja i/lub Miłosierdzie

W obecnej debacie publicznej o lustracji w Kościele potrzeba pojednania i przebaczenia - uznali uczestnicy sesji "Lustracja i/lub Miłosierdzie", która miała miejsce w Auli Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie.

Reklama

W spotkaniu zorganizowanym przez Klub Inteligencji Katolickiej i "Przegląd Powszechny" wzięli udział o. Hubert Czuma SJ, prof. Andrzej Friszke z IPN, autor przygotowywanej do druku książki „Księża wobec służb bezpieczeństwa PRL” ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, redaktor naczelny miesięcznika "Więź" Zbigniew Nosowski, o. Wacław Oszajca SJ oraz Piotr M. A. Cywiński z Klubu Inteligencji Katolickiej. Otwierając debatę Piotr Cywiński uznał, że w obliczu ostatnich dyskusji dotyczących inwigilacji Kościoła przez aparat bezpieczeństwa PRL, problem lustracji i miłosierdzia należy potraktować nie tylko jako temat historyczny i polityczny, ale także jako dylemat moralny. - Rodzi się pytanie o stosunek człowieka religijnego do lustracji, o jego chrześcijańską postawę wobec pytania o lustrację i przebaczenie, z którym powinien się zmierzyć - powiedział prezes KIK. Ojciec Hubert Czuma, pytany o własne doświadczenia z próbami inwigilacji przez służby bezpieczeństwa z przełomu lat 40. i 50., powiedział, że jemu jako młodemu kandydatowi do przyjęcia ślubów zakonnych było trudno utrzymać nieugiętą postawę w rozmowach z UB. - Jednak wiem, że można było nie współpracować i sprawić, by oni nie mogli na nas liczyć - uznał jezuita. Zdaniem prof. Andrzeja Friszke obecny stan debaty publicznej o lustracji środowisk kościelnych jest chorobliwy i polega na gołosłownym rzucaniu oskarżeń. - To jest ubieranie podejrzeń w szaty hipotez, które nie mają żadnego uzasadnienia - powiedział. - Należy unikać czarno-białych ocen i szukać prawdy w historiach pełnych komplikacji - dodał historyk IPN. Dalej mówił, że większość „teczek”, z którymi ma do czynienia w archiwum IPN to streszczenia podsłuchów mieszkaniowych i telefonicznych oraz raporty agenturalne dotyczące życia opozycjonistów. - Nie mam oporów moralnych, by je czytać, bo bardzo rzadko się zdarza, aby zawierały np. szczegóły dotyczące życia intymnego - oznajmił Friszke. Podkreślił natomiast, że problem pojawia się, jeśli bierze się pod uwagę przypadki szczególne. Wśród nich wymienił sprawę publicysty katolickiego Andrzeja Micewskiego oraz ks. Michała Czajkowskiego, który według ujawnionych w maju br. materiałów pochodzących z archiwów IPN, przez ponad 20 lat współpracował z SB. Ocenił je jako świadectwa ludzkiej słabości osób publicznie znanych. - To jak poznawanie czarnej strony człowieka, o której nie miało się pojęcia - przyznał Friszke. - To smutne doświadczenie, ale trzeba się z nimi zmierzyć.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
3°C Czwartek
dzień
wiecej »

Reklama