Przeciwko samowolnemu i nieodpowiedzialnemu rzucaniu oskarżeń o współpracę z SB współbraciom zakonnym wystąpił wczoraj w specjalnym oświadczeniu ks. Krzysztof Dyrek.
Przełożony prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego odniósł się w ten sposób do medialnych komentarzy po jego decyzji o karnym skierowaniu do innych miejscowości dwóch jezuitów. Poniżej publikujemy treść oświadczenia udostępnionego KAI: W ostatnim okresie w środkach przekazu komentowane są decyzje, jakie podjąłem wobec dwóch jezuitów - ks. Krzysztofa Mądela i diakona Andrzeja Miszka. Komentarze jednostronnie oceniają ten fakt sugerując, ze zostali ukarani za próbę ujawnienia prawdy o kontaktach niektórych jezuitów ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. Pośrednio oskarża się Przełożonych Towarzystwa Jezusowego o blokowanie procesu lustracji i chęć ukrycia niewygodnej prawdy. Oświadczam, że podchodzimy z całą powagą, ale i z zachowaniem należnej dyskrecji, do trudnego problemu współpracy niektórych jezuitów z SB. Już od kilkunastu miesięcy zajmują się tym wyznaczone przeze mnie osoby. Nie chcemy ukrywać prawdy. Wierzymy i głosimy ewangeliczną drogę uznania zła, nawrócenia, pokuty i powrotu do służby Bogu i człowiekowi w Kościele. Nie zgadzamy się natomiast na samowolne i nieodpowiedzialne rzucanie oskarżeń na podstawie częściowych, czasem niesprawdzonych do końca, albo tylko zasłyszanych informacji. Wymienieni jezuici zostali ukarani nie za szukanie prawdy, ale za świadome, publiczne i ostentacyjne łamanie poleceń Przełożonych, za nieodpowiedzialne wypowiedzi naruszające jedność umysłów i serc wspólnoty, do której dobrowolnie wstąpili i w której obowiązuje pewien sposób postępowania. Obydwaj zobowiązali się do posłuszeństwa przez złożenie wieczystych ślubów, a także przed przyjęciem święceń diakonatu i prezbiteratu. Wyrażam nadzieję, że nasi Współbracia zrozumieją swój błąd i winę, podejmą próbę nawrócenia, a przez ofiarną służbę i postępowanie zgodne z Konstytucjami Zakonu naprawią krzywdę, jaką wyrządzili Wspólnocie. Ks. Krzysztof Dyrek Prowincjał Kraków, 12 października 2006 r. * Przypomnijmy, że ks. Dyrek ukarał znanego krakowskiego jezuitę o. Krzysztofa Mądla nakazując mu wyjazd do klasztoru w Kłodzku. Do Wrocławia zaś przeniesiony został jezuicki diakon Andrzej Miszk, który na portalu tego zakonu opublikował wywiad z ks. Isakowiczem-Zaleskim. Tłumacząc swoją decyzję w sprawie obydwu zakonników ks. Dyrek powiedział w wywiadzie dla dzisiejszej "Rzeczpospolitej", że nie jest to zamykanie im ust z powodu mówienia o lustracji, lecz reakcja na nie licujący ze stylem zakonu sposób w jaki to robili. Ks. Dyrek podkreślił też, że "zakonnik to jest człowiek, który ślubuje posłuszeństwo, nie rzuca oszczerstw, jest roztropny i miłosierny. Oni obaj wyrządzili dużo krzywdy niektórym osobom, podając ich nazwiska, a nie mieli dostępu do dokumentów".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"