Ta zbrodnia obciąża nas wszystkich, wszystkich okryła hańba - mówił metropolita warszawsko-praski, arcybiskup Sławoj Leszek Głódź w sobotę, podczas mszy koncelebrowanej w katedrze św.Floriana w Warszawie.
Msza odprawiana została w intencji 14-letniej Ani gimnazjalistki z Gdańska, która popełniła samobójstwo, po tym jak koledzy z klasy molestowali ją seksualnie w czasie lekcji. We mszy uczestniczyło kilkaset osób, w tym wicepremier, minister edukacji Roman Giertych, wiceministrowie edukacji: Sylwia Sysko- Romańczuk, Stanisław Sławiński i Mirosław Orzechowski oraz grupa parlamentarzystów. Abp. Głódź mówił w homilii, że tragedii, do której doszło w Gdańsku winni są zarówno politycy, nauczyciele, uczniowie jak i media. "Woła do Boga krew dziewczyny, na której popełniono zbrodnię kainową. Ta krew obciąża nas wszystkich. I Polska cała pokryła się rumieńcem wstydu, a nawet więcej - hańby" - powiedział. Podkreślił, że każde wtargnięcie w sferę czyjejś intymności jest straszną zbrodnią, porównywalną tylko z zabójstwem. "Poniżana publicznie Ania przeżyła dramat psychicznie i moralnie tym większy, że napastnikami nie były obce hordy, ale uczniowie z tej samej klasy. Miejscem tragedii nie był zaś dziki las tylko szkoła" - mówił arcybiskup. Podkreślił, że szkoła powinna być miejscem, które budzi zaufanie. Ordynariusz warszawsko-praski apelował, aby przeciwstawić się przemocy i rozchwianiu moralnemu w szkołach. Pytał, ile jeszcze potrzeba ofiar i "czarnych marszów", by agresja w szkołach przestała być tolerowana. "Trzeba pilnie przywrócić autorytet szkole i nauczycielom. I trzeba skończyć z bezkarnością rozwydrzonych nastolatków i ich nieodpowiedzialnych rodziców" - powiedział abp Głódź. Zwrócił się do młodzieży, by miała odwagę bronić swej godności, zwłaszcza wobec wulgaryzmu i przemocy. "Musicie bronić godności wobec zalewu pornografii, narkomanii i pijaństwa" - mówił. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w gimnazjum nr 2 w Gdańsku w ubiegły piątek w trakcie lekcji, pod nieobecność nauczycielki. W związku z tragedią do dymisji podał się dyrektor szkoły. Minister edukacji złożył wniosek o odwołanie pomorskiego kuratora oświaty. Uczniowie, którzy napastowali dziewczynę, na trzy miesiące trafili do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Dziewczynkę pochowano w piątek na cmentarzu w rodzinnym Kiełpinie Górnym k. Gdańska.