W katowickiej kurii w latach 80. w kręgu najbardziej zaufanych współpracowników biskupa Herberta Bednorza było co najmniej trzech agentów SB. Dwaj z nich to księża, trzeci - to działacz katolicki - doniosła Rzeczpospolita. Wiedzieliśmy o tym - komentuje rewelacje Rz ks. prof. Jerzy Myszor.
Tomasz Szymborski w Rzeczpospolitej napisał: Nazwiska agentów, którzy działali w otoczeniu biskupa katowickiego i duszpasterza robotników, ujawnił Kazimierz Świtoń. Założyciel Wolnych Związków Zawodowych z końca lat 70. i kontrowersyjny pomysłodawca ustawienia krzyży na żwirowisku przy obozie KL Auschwitz wystąpił do IPN o odtajnienie kryptonimów agentów, którzy na niego donosili. Akta Świtonia to prawie 20 tys. stron dokumentów. Bezpieka nadała mu kryptonim Emisariusz. Świtoń nie ukrywał, że najbardziej zależało mu na tym, aby dowiedzieć się, kim byli duchowni, których meldunki znalazł w swojej teczce. - Chcę, aby wszyscy dowiedzieli się, kim byli donosiciele - mówi Świtoń. Listę z nazwiskami kilkunastu donosicieli opublikował w Internecie. Agenci przy pielgrzymce Z dokumentów, które zachowały się w archiwum IPN na temat Świtonia wynika, że najbardziej cenni dla Wydziału IV SB w Katowicach, który zajmował się w regionie walką z Kościołem, byli trzej tajni współpracownicy: "Zajączkowski", "Wiedeńczyk" i "Plastyk". Dwaj pierwsi to księża pracujący w latach 70. i 80. w kurii, a zarazem jedni z najbliższych współpracowników bpa Bednorza, który do 1985 roku był biskupem katowickim. Donosili też na Świtonia. "Zajączkowski" to ksiądz Romuald Rak (zarejestrowany pod numerem 31 894) - profesor teologii, wieloletni wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach. Przed laty - osobisty sekretarz bpa Stanisława Adamskiego. Od 1980 roku był członkiem Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Ogólnego i Rady Naukowej Episkopatu Polski. W maju 1979 roku jako przedstawiciel bpa Bednorza uczestniczył w posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego Pielgrzymki Jana Pawła II do Częstochowy. Omawiano na nim szczegółowo program uroczystości dla mieszkańców Śląska i Zagłębia na Jasnej Górze. Nie dowiemy się, dlaczego współpracował z bezpieką i jak został zwerbowany. Zmarł trzy lata temu. "Wiedeńczyk" to ksiądz Benedykt Woźnica (nr ewid. 27 754). Duszpasterz akademicki, należał do Biskupiego Komitetu Pomocy Uwięzionym i Internowanym w Katowicach. Ksiądz jest na emeryturze. Zadzwoniliśmy do jego opiekunki. - Ksiądz Woźnica jest ciężko chory i nie można z nim rozmawiać - mówi kobieta. "Plastyk" nie odbiera telefonu Kolejny tajny współpracownik "Plastyk" to działacz katolicki Wiesław Gwiżdż (nr ewid. 39 989). Prezes Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, poseł Sejmu IX kadencji (1985-1989), działacz popierającego wprowadzenie stanu wojennego Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego ( PRON). Reprezentował stronę rządową w obradach Okrągłego Stołu. - Nie przypominam sobie, abym podpisywał SB jakieś dokumenty. W latach 80. spotykałem się z nimi z racji pełnionego stanowiska, ale to były szczególne okoliczności - stwierdza dziś Gwiżdż. Jakie? Na topytanie Gwiżdż nie chce odpowiedzieć. Potem nie odbiera telefonu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.