Setki tysięcy holenderskich młodych widzów w swoim ulubionym programie rozrywkowym zobaczyły chłopca śpiewającego o tym, jak dobrze mu się żyje w homoseksualnej rodzinie - zaalarmowała Rzeczpospolita.
Terence ma na oko 12, góra 13 lat. Stoi na scenie, którą otacza kilkuset innych młodych ludzi. Są jego rówieśnicy, ale dominują znacznie młodsze, nawet kilkuletnie dzieci - opisuje Rzeczpospolita. To właśnie one, klaszcząc w ręce, śpiewają wraz z nim refren piosenki: "Mam dwóch ojców, dwóch prawdziwych ojców/ Czasem fajnych, czasem surowych/ Ale układa nam się dobrze/ Kto lepiej niż oni mógłby zastąpić mi matkę?". Nagranie pochodzi z sobotniego show "Kinderen voor Kinderen" (Dzieci dla dzieci) emitowanego w publicznej holenderskiej telewizji Vara. Kontrowersyjny program został nakręcony w zeszłym roku, ale dopiero teraz trafił do Internetu, gdzie jest żywo komentowany przez setki internautów z całego świata. - Chcieliśmy w ten sposób przyczynić się do szerzenia tolerancji wśród najmłodszych dzieci. Pokazać im, w atrakcyjnej, przemawiającej do nich formie, że homoseksualne małżeństwa to coś pozytywnego, coś, z czym będą się coraz częściej stykać - tłumaczy "Rzeczpospolitej" jedna z autorek programu Anna Marie Henrix. "Kinderen voor Kinderen" to jedna z najstarszych audycji dla młodych widzów w holenderskiej telewizji. Pierwszy raz wyemitowano ją w 1980 roku. Niedługo będzie hucznie obchodziła swoje 27. urodziny. Pod koniec kontrowersyjnej piosenki chłopiec śpiewa o tym, jak jego "ojcowie" się o niego troszczą i jak zgodnie dzielą się obowiązkami domowymi. Diederick sprawdza pracę domową, a Bas zmywa naczynia lub robi pranie. Terence przyznaje, że szkolni koledzy czasami zaczepiają go w szkole i wyśmiewają to, że jego rodzice są "homo". On się jednak tym nie przejmuje, bo - jak zapewnia obecne na sali dzieci - jest to całkowicie normalne. - Nasz show jest niezwykle popularny. Co tydzień, tuż przed położeniem się spać, oglądają go setki tysięcy dzieci. Kupują związane z programem gadżety, płyty DVD. Formuła polega na tym, że dzieci śpiewają o poważnych problemach, które je trapią. Na przykład o umierających dziadkach albo umierających zwierzątkach - powiedziała "Rz" zajmująca się produkcją serialu Helma Keller. Jak dowiedziała się "Rz", pomysł na poświęcenie piosenki problemowi homoseksualizmu się sprawdził i w przyszłości można się spodziewać kolejnych programów na ten temat. W Holandii, w której homoseksualne małżeństwa mają prawo do adopcji, program nie wzbudził większych emocji czy kontrowersji. Znana brytyjska specjalistka od wychowywania dzieci Lynette Burrows jest jednak oburzona. - To bezwstydna propaganda, do której wykorzystuje się najmłodszych - powiedziała "Rz". Podkreśliła, że w rzeczywistości sytuacja dzieci wychowywanych przez homoseksualistów odbiega od sielanki przedstawionej w piosence odśpiewanej w telewizji przez Terence'a. Zdaniem Rzeczpospolitej homoseksualne lobby na Zachodzie stara się wywierać coraz silniejszy wpływ na dzieci. Aby wychować w "tolerancji" przyszłe pokolenia, homoseksualiści wkraczają do szkół. Niedawno w Belgii wprowadzono specjalny podręcznik dla nauczycieli. Ma on wyeliminować ze szkół homofobię (w żargonie politycznej poprawności określa się tak prawdziwą lub urojoną niechęć do homoseksualistów) i wskazać, jak wspierać osoby o innej orientacji. W podręczniku można m.in. przeczytać o"trudnościach młodych ludzi ze zdefiniowaniem własnej tożsamości seksualnej", stereotypach i uprzedzeniach. Nauczyciele powinni prowadzić zajęcia pt. "Kim jestem?", "Mój najlepszy przyjaciel jest gejem" czy "Inna rodzina".
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.