Radziecki pocisk artyleryjski kalibru 203 mm o wadze 100 kg znaleziono w samym centrum Szekesfehervaru w środkowych Węgrzech podczas prac ziemnych na podwórku przedszkola. W czwartek na czas unieszkodliwiania pocisku ewakuowano tysiące okolicznych mieszkańców.
Niemal 70 lat niewybuch przeleżał na głębokości półtora metra, zaledwie 30 centymetrów od piaskownicy na placu zabaw dla dzieci.
W jednej z największych akcji prewencyjnych w historii Węgier ewakuowano 10 tysięcy ludzi ze ścisłego centrum Szekesfehervaru w promieniu 400 metrów od niebezpiecznego znaleziska, w tym szkoły, hotele, pobliski szpital i dworzec. Odcięto dopływ gazu. W ewakuacji brało udział 260 żołnierzy, strażaków i policjantów.
"Operacja unieszkodliwiania pocisku była niezwykle niebezpieczna. Musieliśmy wymontować zapalnik na miejscu" - powiedział szef jednostki saperskiej Attila Csurgo.
Była to kolejna tego rodzaju operacja na Węgrzech w ciągu dwóch dni. W Budapeszcie ewakuowano w środę niemal półtora tysiąca osób z 80 budynków mieszkalnych, dwóch hoteli i z Instytutu Francuskiego, gdy podczas budowy nowego apartamentowca niedaleko zamku w Budzie znaleziono radziecką bombę o wadze 50 kilogramów.
W czerwcu, podczas przebudowy Placu Kossutha przed parlamentem, na niewybuch natrafiono w postumencie pomnika Kossutha. Ewakuowano wówczas gmach parlamentu i Muzeum Etnograficzne.
Burmistrz Budapesztu Istvan Tarols zwrócił uwagę, że w mieście są jeszcze setki niewybuchów z czasów II wojny światowej.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.