Szafarze w odwrocie

Express Ilustrowany/a.

publikacja 19.02.2007 11:46

Z łódzkich kościołów znikają szafarze, czyli świeckie osoby uprawnione do rozdawania komunii świętej - twierdzi Express Ilustrowany.

Trzy lata temu, gdy zostali wyświęceni przez biskupa Ireneusza Pękalskiego, było o nich głośno - informuje EI myląc "ustanawianie" z "wyświęcaniem". Teraz zdaniem gazety widać ich w kościołach coraz rzadziej. Księża mówią, że się "nie przyjęli". - U mnie ich nie ma - mówi ksiądz Zygmunt Łukomski, proboszcz parafii pw. św. Alberta Chmielowskiego. - Pamiętam msze z udziałem szafarzy. W czasie rozdawania komunii do księży ustawiały się długie kolejki, a do nich wierni podchodzili niechętnie. Uznałem więc, że nie ma sensu brać ich do pomocy. - Nasze społeczeństwo jest bardzo konserwatywne - tłumaczy ksiądz wikariusz Janusz Kostecki. - Ludziom trudno przyzwyczaić się do różnych nowości, zwłaszcza w kościele. Wielokrotnie tłumaczyłem wiernym, skąd się wzięli szafarze i dlaczego. Mówią, że rozumieją, ale przyjmować sakrament od osoby świeckiej jest im "jakoś głupio". Ksiądz Ryszard Olejnik, proboszcz parafii pw. Trójcy Przenajświętszej, "zatrudnił" tylko jednego szafarza. - Wierni jakoś się w końcu do niego przyzwyczaili, ale choć jesteśmy dużą parafią, nie ma powodu, bym prosił o pomoc kolejnych - mówi. - Szafarze mają służyć pomocą duchownym podczas rozdawania komunii świętej, ale to sami księża decydują, czy taka pomoc jest im potrzebna - powiedziano nam w kurii biskupiej. Paweł Rózga jest jednym z 52 mężczyzn, którzy w 2004 roku zostali szafarzami. - Pełna nazwa mojej funkcji brzmi: nadzwyczajny szafarz komunii świętej. Oznacza to, że rozdaję sakrament tylko w sytuacjach "nadzwyczajnych", to znaczy podczas wielkich uroczystości kościelnych, gdy jest dużo wiernych, w czasie świąt itp. Takich sytuacji nie jest dużo, stąd wrażenie, że nas nie ma - tłumaczy. Szafarze zostali wprowadzeni do Kościoła katolickiego w 1973 roku. W Polsce decyzja o ich powołaniu zapadła w 1990 roku. Cztery lata później odbyła się uroczystość ich błogosławienia. Zaszczytu tego dostąpili wówczas mężczyźni z 25 parafii z terenu archidiecezji łódzkiej. Wszyscy mają nieposzlakowaną opinię, wiek od 35 do 65 lat i przeszli specjalne szkolenie, zakończone czterema egzaminami.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona