Akta ks. Paetza nie są tak jednoznaczne

Zdaniem Zbigniewa Nosowskiego książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego zasługuje na bardzo wysoką ocenę. Zaznacza jednak, że przedstawiona w książce jednoznaczna ocena akt abp. Paetza jest w świetle przebadanych dokumentów oceną nieuzasadnioną.

"Moim zdaniem, ks. Isakowicz-Zaleski powinien umieścić opis sprawy ks. Paetza nie w rozdziale zatytułowanym «Współpraca», lecz w rozdziale «Problemy»" - stwierdził Nosowski. W przypadku kontaktów ks. Paetza z wywiadem PRL pojawiają się bowiem liczne znaki zapytania. Niejasne jest samo znaczenie użytego terminu "kontakt informacyjny". Historycy podają tu różne interpretacje. Wiadomo, że "kontakt informacyjny" to kategoria niższa od "kontaktu operacyjnego", który był w Departamencie I MSW odpowiednikiem kategorii "tajny współpracownik". Być może osoby traktowane jako KI wcale nie zobowiązywały się do współpracy - zastanawia się Nosowski. "Co więcej, zapis o informacjach pozyskanych od ks. Paetza i uznanych przez służby specjalne za cenne, pochodzi sprzed zarejestrowania duchownego jako KI. Mogły one zatem być owocem nie tyle współpracy z wywiadem, ile oficjalnych spotkań watykańskiego urzędnika z PRL-owskimi pseudodyplomatami" - podkreśla redaktor naczelny "Więzi". Zwraca też uwagę na notatkę z roku 1983: "w latach 1978-1979 «Fermo» przekazywał szereg informacji. Po zmianie oficera kontaktującego, odmówił dalszych kontaktów z naszą placówką". Czy zatem w latach 1980-1983 miały miejsce dalsze spotkania czy nie? Jaki charakter miały spotkania wcześniejsze? "Dostępne dokumenty pozwalają na różnorodne, równie prawdopodobne, interpretacje. Interpretacji ks. Isakowicza-Zaleskiego nie można odrzucać, ale jest ona tylko jedną z możliwych" - podkreśla Zbigniew Nosowski. Trzeba bowiem pamiętać, że - o czym nie wspomina książka "Księża wobec bezpieki" - pod koniec lat 70. ks. Juliusz Paetz był tłumaczem i sekretarzem ks. prał. Luigiego Poggiego, wysłannika Stolicy Apostolskiej do stałych kontaktów roboczych z rządem PRL, dziś emerytowanego kardynała. "Z racji swojej funkcji ks. Paetz zapewne musiał się kontaktować z wieloma przedstawicielami PRL, takimi jacy byli w Rzymie" - powiedział Nosowski. Przypomniał też, że wątpliwości co do zbyt jednoznacznej oceny akt abp. Paetza już w poniedziałek, 26 lutego, formułowali historycy Jan Żaryn i Antoni Dudek. Ich opinie jednak nie przebiły się do świadomości opinii publicznej. Nosowski podkreślił też, że fakt, iż w książce ks. Isakowicza-Zaleskiego kontekst historyczny bywa niewystarczająco uwzględniony, jest jednym z jego głównych zarzutów metodologicznych wobec publikacji. Krytycznie odniósł się też do nadużywania przez ks. Isakowicza-Zaleskiego sformułowań występujących w esbeckich aktach, np. "dialog operacyjny". "Może być to dla nieprzygotowanych czytelników mylące" - powiedział. Może się wydawać, że chodzi tu o świadomą współpracę, choć w rzeczywistości jest inaczej. "Cieszę się, że książka nie wywołuje szoku i «trzęsienia ziemi», przed którym tylu ostrzegało, a które czasem zapowiadał i sam autor" - powiedział redaktor naczelny "Więzi". Jego zdaniem świadczy to o postępującej zmianie w polskiej debacie lustracyjnej. Zbigniew Nosowski wyraził też nadzieję, że publikacja stanie się źródłem nowej refleksji dla czytelników. "W ostatnich zdaniach autor pisze, że choć obecne czasy są zupełnie inne, młodzi ludzie dziś, jak w czasach komunizmu, wciąż wybierać muszą między odwagą a konformizmem, prawdą a przemilczaniem lub kłamstwem. Dzięki tej książce rzeczywiście można się wiele nauczyć" - powiedział.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
29°C Piątek
dzień
30°C Piątek
wieczór
26°C Sobota
noc
20°C Sobota
rano
wiecej »