Episkopat chce, by kościelne szkoły wyższe nadzorował wyłącznie Kościół. A to znaczy, że nie podlegałyby one lustracji. - Chcemy oczyszczenia, ale przeprowadzimy ten proces sami - oświadcza bp Tadeusz Pieronek. Jego wypowiedzią "Rzeczpospolita" rozpoczyna artykuł poświęcony zawirowaniom wokół lustracji na katolickich uczelniach.
W Polsce działają cztery uczelnie kościelne - przypomina "Rzeczpospolita": Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie, Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna Ignatianum w Krakowie oraz dwa papieskie wydziały teologiczne - w Warszawie i we Wrocławiu. Do tego kilkadziesiąt seminariów duchownych. Zgodnie z konkordatem zarządza nimi Kościół. Ale w kwestii lustracji sprawa nie jest tak oczywista. Znowelizowane prawo mówi, że oświadczenia lustracyjne muszą złożyć pracownicy naukowi i dydaktyczni - od profesorów po adiunktów. Ustawa nie rozróżnia pracowników uczelni państwowych i kościelnych. Episkopat chce, by lustracja nie wkroczyła w progi kościelnych szkół. - Rozmowy trwają - mówi przewodniczący kościelnej komisji konkordatowej bp Tadeusz Pieronek. Pierwsze spotkanie kościelnej i rządowej komisji konkordatowej odbyło się pod koniec marca. - Chcemy, aby uczelnie kościelne były zarządzane przez Kościół. To kwestia autonomii -mówi bp Pieronek. Czy to oznaczałoby wyłączenie ich z lustracji? -Tak, przynajmniej w takiej formie, jaką przewiduje ustawa. Nie oznacza to uwolnienia od procesu oczyszczenia, tylko robienie go we własnym zakresie. W Kościele działają przecież komisje historyczne - wyjaśnia biskup. Mimo trwających rozmów lustracja w kościelnych placówkach ruszyła już pełną parą. Tak jest np. w krakowskiej PAT. - Oświadczenia powinno złożyć około 150 pracowników, nikt nie zakwestionował ustawy i nie odmówił wypełnienia oświadczeń - mówi Jędrzej Majka, rzecznik uczelni. Rektor PAT ks. prof. Jan Maciej Dyduch. - Jestem za lustracją. Taką, jakiej podlegają i inne uczelnie. Lustracja powinna być przeprowadzona w naszym środowisku w imię sprawiedliwości i uczciwości - zaznacza. PAT należy do Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (zrzesza ponad sto uczelni). KRASP krytykuje kształt obecnej ustawy lustracyjnej. Rektorzy uważają, że może być ona sprzeczna z kodeksem pracy, ustawą o szkolnictwie wyższym i nawet z konstytucją. 20 kwietnia będą o tym rozmawiać z prezydentem Lechem Kaczyńskim. - W tym przypadku nie do końca podzielamy stanowisko KRASP - dystansuje się ks. prof. Dyduch. Również na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie trwa składanie oświadczeń przezok. 60 pracowników. - Ustawa ma niejasne elementy, ale nie uważam, by był to powód, by jej nie wykonać. Nie boimy się tego - mówi dziekan wydziału ks. prof. Jacek Bolewski. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, który w świetle prawa nie jest uczelnią kościelną, a podlega Ministerstwu Nauki, takiej jednomyślności już nie ma. Ale i tam lustracja już ruszyła. Obowiązek lustracyjny obejmie 680 osób. Nikt nie odmówił złożenia formularza. Były rektor KUL ks. prof. Andrzej Szostek uważa, że lustracja jest potrzebna i powinna objąć ludzi sprawujących władzę. Ale nie powinna dotyczyć środowiska naukowego. On sam jednak jako profesor KUL podda się lustracji, bo jest członkiem Państwowej Komisji Akredytacyjnej i komisji ds. etyki w nauce. - Zasada doboru osób lustrowanych jest dla mnie niejasna. A ujawnienie zasobów IPN powoduje, że składanie oświadczeń traci sens - mówi ks. Szostek. Przyznaje, że lustracja w uczelniach wywołała atmosferę podejrzeń. - Jest szkodliwa społecznie. Dzieli nasze środowisko, a nie je oczyszcza. Bp Pieronek zapewnia, że w sprawie lustracji trwają rozmowy między episkopatem a rządem. Od redakcji Kiedy nie ma się nic do ukrycia, trudno rozdzierać szaty o podpis pod oświadczeniem. Prawdą jednak jest, że sposób lustrowania jest niedobry. To nie obywatel, a państwo ma dostęp do materiałów IPN. Jeśli powstaną niejasności (choćby sfałszowany podpis), obywatel zostanie okrzyknięty nie tylko agentem, ale i kłamcą. Jak długo potrwa proces oczyszczania z fałszywych zarzutów? Czy państwo przewidziało wypłaty odszkodowań dla tych, którzy wskutek fałszywego oskarżenia stracą pracę? A jak zamierza zadośćuczynić za złamane kariery naukowe czy zawodowe? Warto przypomnieć, że oszczerstwo, obok kradzieży, jest jednym z dwóch grzechów, które domagają się naprawienia krzywdy wprost. O czym uważajacy sie za katolików politycy powinni pamiętać.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.