Na potęgę modlitwy w życiu każdego człowieka wskazał prezydent USA. George Bush wziął udział w obchodach 56. Ogólnokrajowego Dnia Modlitwy.
Przebiegał on pod hasłem: „Ameryka zjednoczona w modlitwie”. Został oficjalnie ustanowiony przez Kongres w 1951 r. i obchodzony jest w każdy pierwszy czwartek maja jako dzień modlitwy wszystkich Amerykanów, niezależnie od ich wyznania i religii. „Zadaniem wszystkich narodów jest rozpoznawanie działania Bożej Opatrzności, posłuszeństwo Jego woli, dziękowanie za łaskę i wznoszenie pokornej prośby o opiekę”- powiedział prezydent George Bush podczas ceremonii w Białym Domu inaugurującej obchody Ogólnokrajowego Dnia Modlitwy. Najtrudniejszym w modlitwie, zdaniem prezydenta, jest pokorne uznanie zupełnej zależności od Boga: „W modlitwie rozpoznajemy ograniczenia ludzkiej siły i mądrości” - powiedział prezydent. Kończąc swe wystąpienie George Bush mówił o potędze modlitwy, która jak stwierdził, ma moc dokonania przemiany ludzkiego życia, a także zmiany biegu historii. Spotkania modlitewne z udziałem m.in. chrześcijan, żydów, wyznawców islamu i buddystów odbyły się na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Specjalne nabożeństwa miały także miejsce w siedzibach wszystkich stanów. Uczestniczyli w nich gubernatorzy i przedstawiciele lokalnych parlamentów. Spotkaniom towarzyszyły koncerty, wykłady i dyskusje. Podobnie jak w latach ubiegłych obchodom przewodniczyła długoletnia prezes wydarzenia Shirley Dobson, która wyraziła nadzieję, że Ogólnokrajowy Dzień Modlitwy zbliży Amerykanów nie tylko do Boga, ale także do siebie na wzajem.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.