Na 30 lat więzienia został skazany zleceniodawca zabójstwa amerykańskiej misjonarki, s. Dorothy Stang.
Zadecydował o tym 15 maja sąd w Belém, stolicy brazylijskiego stanu Pará gdzie w lutym 2005 r. doszło do mordu. Skazany farmer Vitalmiro Bastos de Moura wynajął płatnych morderców, ponieważ uznał, że praca misjonarki szkodzi interesom wielkich właścicieli ziemskich. Amerykańska misjonarka pracowała wśród chłopów małorolnych w regionie Amazonii, gdzie wprowadzano w życie projekt ochrony naturalnego środowiska. Ta działalność s. Dorothy nie była mile widziana przez wielkich obszarników tamtego regionu. Farmer Vitalmiro Bastos de Moura to już czwarty oskarżony o udział w zabójstwie siostry, który został skazany przez brazylijską sprawiedliwość. W 2005 r. dwaj najemni zabójcy zostali skazani na 27 i 17 lat więzienia. Trzeci - oskarżony o pośrednictwo w zabójstwie zakonnicy – został skazany na 27 lat odosobnienia. Kara została jednak zmniejszona o jedną trzecią w nagrodę za współpracę z wymiarem sprawiedliwości. Inny farmer oskarżony o współudział w zabójstwie zakonnicy oczekuje na swój proces przebywając na wolności. Wg informacji Duszpasterstwa Ziemi - będącego organem Konferencji Episkopatu Brazylii – w ostatnich 30-latach blisko 800 pracowników rolnych zostało zamordowanych. Spośród zabójców tylko czterech obszarników zostało skazanych przez wymiar sprawiedliwości.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.