56-latek z Suwałk, który w przeszłości dwa lata spędził w klasztorze, wyłudzał noclegi i pieniądze, podając się za księdza. Gościły go śląskie parafie, gdzie m.in. odprawiał "msze" i spowiadał wiernych. Nikt nie sprawdził, czy rzeczywiście ma święcenia kapłańskie.
Oszust wpadł w Zabrzu. Jego ostatnim pomysłem była próba wyłudzenia pieniędzy od młodzieży. Proponował jej wyjazd na zdjęcia do filmu w Rzymie. Warunkiem było wpłacenie 40 zł na ubezpieczenie. Policja sprawdza, czy zanim tydzień temu pojawił się na Śląsku nie dokonał podobnych czynów w innych częściach kraju. Ks. Jarosław Kwiecień z sosnowieckiej Kurii Diecezjalnej przypomina, żeby być ostrożnym w przypadku księży, których się nie zna. - Kapłani w ramach jednej diecezji zazwyczaj znają się przynajmniej z widzenia. Jeśli więc ktoś, kto przedstawia się jako ksiądz chce od nas np. pieniędzy, zawsze warto spytać się duszpasterza w swojej parafii, czy go zna - opowiada rzecznik prasowy diecezji sosnowieckiej. Jego zdaniem dzisiaj nie ma problemów, żeby kupić np. koszulę pod koloratkę, a nawet sutannę. - W ostateczności każdy ksiądz powinien mieć, zwłaszcza poza swoją macierzystą diecezją, legitymację kapłańską zwaną czasami celebretem. Kiedy nie ma innej możliwości dowiedzenia się, czy jest to ksiądz, zawsze można poprosić o jej pokazanie. Wewnątrz tej legitymacji jest pieczątka Kurii Diecezjalnej i podpis upoważnionej osoby - wyjaśnia ks. Jarosław Kwiecień.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.