Pięciodniowy zjazd niemieckich ewangelików w Kolonii wywołał oburzenie - twierdzi Rzeczpospolita.
Przewodniczący obradom Reinhard Höppner nawoływał do dialogu z terrorystami i z talibami. Zjazd uświetniła "msza erotyczna" z występami roznegliżowanych tancerek. - Witamy w winnicy miłości - tak pastor Armin Beuscher witał wiernych, którzy przybyli do świątyni zakonu kartuzów. W malutkim kościele zebrało się ponad 400 osób. Beuscher nakłaniał wiernych do spełniania swoich seksualnych pragnień. - Erotyzm nie jest oddzielony od Boga. Trzeba dać upust swej żądzy - twierdził. Jego zdaniem więcej seksu przydałoby się też pastorom. - Może wtedy nasze kazania byłyby ciekawsze? - zastanawiał się duchowny. Potem uczestnicy mszy masowali się wzajemnie, a w rytm muzyki tańczyły skąpo ubrane tancerki. Szeroko komentowany jest także występ przewodniczącego zjazdu. Reinhard Höppner na zakończenie spotkania zażądał od polityków, by prowadzili dialog z terrorystami i talibami. - Oni też powinni zasiąść do negocjacji - mówił. Jego zdaniem to droga prowadząca do pokoju. Został za to ostro skrytykowany przez polityków CDU. - On zupełnie nie zna sytuacji w Afganistanie - powiedział poseł CDU Eckart von Kläden. Niemieckie media podkreślają, że "msza erotyczna" zaszkodzi dialogowi ewangelików z Kościołem katolickim. Następny zjazd odbędzie się w 2009 roku w Bremie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.