Szkołę sióstr Różańca Świętego zdemolowano i splądrowano, a ich klasztor sprofanowano w czasie walk między ugrupowaniami palestyńskimi w Gazie.
Doszło do tego 14 czerwca, ale wiadomość pojawiła się w agencjach prasowych dopiero cztery dni później. Jak poinformował proboszcz jedynej w Gazie rzymskokatolickiej parafii, w kaplicy klasztoru połamano krzyże i zniszczono figurę Chrystusa, a modlitewniki spalono. Po zajęciu szkoły prowadzonej przez katolickie zakonnice jej dachu użyto jako pozycji strzeleckich - powiedział ks. Manuel Mussalem. Siostry Różańca Świętego to zgromadzenie zakonne miejscowego pochodzenia. Powstało w roku 1880 w Jerozolimie. Napad potępili przywódcy obu frakcji palestyńskich, w tym także odwołany przez prezydenta Mahmouda Abbasa, ale nadal uważający się za premiera Ismail Haniyeh z Hamasu. Po jego wypowiedzi napastnicy zwrócili zakonnicom 3 z 7 zrabowanych komputerów. 17 czerwca stojący na czele Fatahu prezydent Autonomii Palestyńskiej przypisał "barbarzyński" - jak go określił - atak Hamasowi. Zaprzeczył temu rzecznik grupy parlamentarnej tego ugrupowania, Salah Bardawil. Utrzymuje on, że chrześcijańskie miejsca kultu i szkoły w Strefie Gazy są chronione tak samo jak muzułmańskie. Jednak katolicki proboszcz Gazy uważa, że w Hamasie są ludzie dążący do konfliktu z chrześcijanami.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.