Tworzeniem niepotrzebnych i niebezpiecznych napięć określają katolicy chińskiej prowincji Henan działania miejscowych władz, zmierzające do zamknięcia i zniszczenia sanktuarium maryjnego w diecezji Anyang.
Kościół Matki Bożej z Góry Karmel w Tianjiajing wzniesiony ponad 100 lat temu jako wotum wdzięczności za opiekę Maryi w okresie tzw. Powstania Bokserów, jest celem pielgrzymek 50 tys. wiernych rocznie. Władze prowincji wydały jednak całkowity zakaz pielgrzymowania i jakiejkolwiek działalności religijnej w tym miejscu. Zaplanowano również zniszczenie figury Matki Bożej i stacji Drogi Krzyżowej. W regionie zorganizowano ćwiczenia wojskowe i zamknięto drogi dojazdowe do sanktuarium. Wg agencji AsiaNews powodem działania władz może być atrakcyjność terenów, na których położone jest sanktuarium. Przypuszczalnie zaplanowano tam budowę hoteli. Miejscowi katolicy, prosząc o modlitwę, zapowiadają walkę o swoje słuszne prawa.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.