Między ks. Czajkowskim a abp. Wielgusem

Zachowane w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej materiały dotyczące TW "Jankowskiego" to 898 stron dokumentów i 80 klatek mikrofilmu. W jego teczce były pisane przez niego donosy oraz obszerne i szczegółowe raporty podpisane przez ks. Michała Czajkowskiego. Niczego takiego nie ma w liczącej niespełna 60 stron teczce przypisanej ks. Stanisławowi Wielgusowi - napisał Nasz Dziennik.

Nawet po tym, jak ks. Michał Czajkowski przyznał się do współpracy z SB, grupa 150 osób opublikowała list otwarty, w którym ogłoszono, że w ich ocenie, "ks. Czajkowski stał się ofiarą tamtego systemu i pozostaje nim do dziś". Pod listem podpisali się m.in.: ks. Adam Boniecki, Halina Bortnowska, o. Ryszard Bosakowski OP, o. Tomasz Dostatni OP, Marek Edelman, Karol Karski, o. Marek Nowak OP, Janina Ochojska, Jerzy Osiatyński, Janusz Poniewierski, ks. Remigiusz Sobański, ks. Artur Sporniak, Adam Szostkiewicz, ks. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel, Stefan Wilkanowicz... Raport dotyczący współpracy ks. Czajkowskiego z SB opracowali wkrótce jego najbliżsi współpracownicy z "Więzi". Sprawę "badali": dr hab. Andrzej Friszke, dr Anna Karoń-Ostrowska, Tomasz Wiścicki i Zbigniew Nosowski. W opublikowanym na łamach miesięcznika "Więź" raporcie jego autorzy stwierdzili: "Gdy postawiono tak poważne zarzuty, uznaliśmy, że aby mu pomóc, przede wszystkim musimy poznać prawdę. [...] Część dziennikarzy - osoby, które nawet na oczy nie widziały dokumentów IPN - także z góry wiedziała lepiej, jaka jest prawda. Wyrażali to w tonie swych wypowiedzi, komentarzy, tytułów artykułów, zestawieniami fotografii, bezkrytycznym stuprocentowym zaufaniem do zapisków sporządzonych przez oficerów Służb Bezpieczeństwa". W dalszej części stwierdzili: "Do sprawy dotyczącej naszego duszpasterza i przyjaciela postanowiliśmy zatem podejść w sposób zgodny z zasadami, do których się nieraz odwoływaliśmy: z troską o prawdę historyczną i poszanowanie godności człowieka; bez pochopnego potępienia, ale i bez bagatelizowania sprawy; w duchu pełnej prawdy o tamtych czasach - ze świadomością, że głównymi sprawcami tego zła są twórcy i organizatorzy systemu komunistycznego". Raport przygotowany przez redakcję "Więzi" nie był obiektywny. Nawet w najbardziej obciążających kwestiach autorzy próbowali zminimalizować lub usprawiedliwić winę ks. Czajkowskiego. Już na wstępie podkreślono, że "student Czajkowski stał się zapewne przedmiotem inwigilacji lub nawet gry operacyjnej, która miała dać materiał do szantażu". Dalej czytamy: "W sierpniu 1960 roku esbecy posłużyli się wobec ks. Czajkowskiego szantażem na tle obyczajowym. Wedle dzisiejszej relacji ks. Czajkowskiego, to drobne wydarzenie, które stało się przedmiotem szantażu - na skutek groźby kompromitacji, jaką wmówił mu funkcjonariusz - urosło do rangi wiszącego nad nim 'miecza Demoklesa' i stało się powodem jego uległości wobec SB". Autorzy nieprzypadkowo podkreślili, że "wśród raportów 'Jankowskiego' zdarzały się charakterystyki jednoznacznie pozytywne". "Część przekazanych wiadomości ks. Czajkowski mógł zatem uważać za niegroźne czy neutralne" - napisali. "Nie można wykluczyć, że do teczki 'Jankowskiego' oficer prowadzący z jakichś powodów wkładał raporty sporządzone przez innego księdza współpracującego z resortem. Ponieważ raporty nie są podpisane i były sporządzone maszynowo, nie ma stuprocentowej pewności co do ich autorstwa" - stwierdzili. I dalej: "Można zaryzykować tezę, że 'Jankowski' bardziej chronił w swoich raportach swoich świeckich przyjaciół niż duchownych. Być może subiektywnie miał poczucie, że pisze lub mówi o sprawach, które nie są tajemnicą, które były znane i omawiane w jego środowisku, które władze mogły zdobyć także na inne sposoby".

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
11°C Piątek
rano
18°C Piątek
dzień
18°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
wiecej »