Na szokujący pomysł wpadła Gazeta Wyborcza. Postanowiła propagować "prywatne dekalogi". Na przykład takie, jakie ułożyli na jej prośbę 16-letni licealiści z Pisza, Radomia i Wyszkowa...
"Przykazania" wydumane przez nastolatków są następujące: 1. Nie zabijaj innych 2. Nie zabijaj siebie 3. Czcij ojca swego i matkę swoją - jeśli na to zasłużyli 4. Rodzice, rozmawiajcie ze swoimi dziećmi 5. Kłam, to pozwala łatwiej żyć 6. Kradnij, gdy musisz; gdy masz okazję 7. Kochaj się, ale szanuj swoje ciało! Trzeba wiedzieć gdzie, kiedy i z kim 9. Nie zazdrość szpanerom - nie warto 10. Szanuj siebie i innych. Dodatkową atrakcją pomysłu są zajmujące całą kolumnę w GW komentarze nastolatków. Na przykład takie (do "przykazania" siódmego): Meg Ryan: "Nie cudzołóż" - nie podchodzi mi wizja tego grzechu głoszona przez Kościół. Za dużo jest pokus, żeby przestrzegać tego warunku. Yosi: Mamy się tylko uczyć? A ciało to co, pies? Też ma swoje prawa. Piti: Why not? Każdy ma swoje prawa i niech robi, co chce. Nie powinno się ograniczać drugiego człowieka, chyba że nie chce. Krysia: Cnota jest bardzo ważna. Trzeba wiedzieć gdzie i z kim. Trzeba szanować swoje ciało. Edzia: Nie od razu trzeba dać, jak chłopak próbuje się dobierać. Będziesz miała opinię łatwej i puszczalskiej. Ania: Nie trzeba być w związku małżeńskim, żeby móc być z drugą osobą. Kochać ją fizycznie i psychicznie. Małżeństwo tak naprawdę nic nie zmienia. lub do ósmego: Maksik: Mam dość pozerów, którzy jawnie grzeszą, a w niedzielę stoją w pierwszym rzędzie... Obłudnicy! Lidka: Do kościoła nie chodzę od bierzmowania. To jest spędowisko ludzi, którzy chcą się pokazać. Jak ktoś chce wierzyć, może po cichu. Michał: Wiara jest dla mnie ważna, ale mam żal do matki, że zawsze prowadzała mnie do kościoła na siłę. Mówiła: "musisz". I nauczyła uczestnictwa w rytuałach, ale nie wyjaśniła czemu to wszystko służy? Jeszcze nigdy nie miałem uczucia, że spotkałem w kościele Boga. Świstak: Wolę iść do kolegi lub zrobić coś, na co zabrakło mi czasu w tygodniu. Paprotka: Nie chodzę do kościoła, wcale! I nie czuję się opuszczona przez Boga. Zamieszczona przez Gazetę Wyborczą prezentacja kończy się pytaniami: "Czy i Ty masz swój dekalog na własny użytek? Chcesz nam coś opowiedzieć o Polsce?" i adresem mailowym. Od redakcji Bez komentarza.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.