W Amchit niedaleko Biblos w Libanie Salezjański Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco wraz z polskim Departamentem Współpracy Rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych zorganizowali kolonie dla libańskich dzieci.
W okresie 9-29 lipca w obozach weźmie udział setka dzieci. Zajmują się nimi wspólnie opiekunowie z Polski i Libanu oraz ks. Kazimierz Gajowy, koordynator projektu. 12 opiekunów z salezjańskiego wolontariatu przybyło 4 lipca do Libanu i od razu zaczęło organizować pierwszy turnus dla 50. dzieci w wieku od 8 do 14 lat. Temat główny brzmi: „Razem dla pokoju”. „Pokój, który zaczyna kwitnąć w sercach tych dzieci, później kiedy dorosną, będzie się przekładał na pokój w społeczeństwie i pokój w regionie” – ufa ks. Kazimierz Gajowy. Polski salezjanin przyznał w rozmowie z Radiem Watykańskim, że bardzo trudno było zorganizować te kolonie, gdyż rodzice boją się zostawiać własne dzieci na dłuższy okres czasu z dala od domu. W sytuacji niepewności obawiają się, by nie musiały gdzieś uciekać. Wśród samych dzieci opiekunowie zauważyli bardzo wysoki stopień agresji i reakcji brutalnych. „Pracy nie ułatwiają helikoptery dziesiątki razy na dzień przelatujące nad obozem, gdyż na północy Libanu ciągle trwają walki” – mówi ks. Gajowy. - Dlatego dzieci często są przerażone, trudno jest o skupienie czy zrozumienie. Praca wolontariuszy nastawiona jest głównie na to by je wyciszyć, i pomóc im przeżywać własne dzieciństwo spokojnie, bez przejmowania się tym, co się wokół dzieje – podkreślił organizator kolonii. Aby to osiągnąć każdego dnia, poprzez zabawy, udział w scenkach teatralnych i piosenkach, uwaga dzieci kierowana jest na problemy, z jakimi boryka się społeczeństwo libańskie. Przeżywanie radości dnia codziennego, przyjaźń, sprawiedliwość, przemoc, ochrona przyrody – to przykładowe tematy rozpatrywane w czasie spotkań. Pierwszy turnus kolonii kończy się 19 lipca wieczorem. Podczas imprezy pożegnalnej dzieci wystąpią przed swoimi rodzicami i zaproszonymi gośćmi.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.