Biskupi diecezjalni chcą wzmocnienia władzy. Wkrótce ich głosami mogą zapadać najważniejsze decyzje w polskim Kościele - pisze Dziennik. Dotychczas takie prawo mieli też biskupi pomocniczy. Ograniczenie ich roli przewiduje nowelizacja statutu Konferencji Episkopatu Polski, która w tym roku ma trafić do zatwierdzenia przez Stolicę Apostolską.
Prace nad nowelizacją statutu prowadzi od dwóch lat specjalny zespół, na którego czele stoi abp Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański. Jak tłumaczy Dziennikowi, obecnie obowiązujący statut został zatwierdzony 11 lat temu i wymaga dostosowania do wytycznych Stolicy Apostolskiej z 1998 r. Kwestią wzbudzającą największe emocje jest problem, czy biskup pomocniczy może głosować w sprawach, które zgodnie z prawem kościelnym podlegają władzy biskupa diecezjalnego. Tak jest w obecnie obowiązującym statucie Konferencji, która liczy 103 biskupów. Może więc dojść do sytuacji, że biskup pomocniczy, będąc podwładnym diecezjalnego, zadecyduje, co ma robić jego zwierzchnik. W przypadku naszego Kościoła jest to możliwe, gdyż biskupów diecezjalnych mamy 44, a pomocniczych 59. Abp Gocłowski uchylił się jednak od odpowiedzi, czy taka sytuacja się wydarzyła. Ujawnił jednak, że Stolica Apostolska zaleciała lokalnym konferencjom biskupim przeanalizowanie tego problemu i ewentualną korektę statutów. Jak ustalilił Dziennik, nasi biskupi zaproponowali dwa rozwiązania. Jeden polega na określeniu, kiedy biskupi pomocniczy mogą mieć głos na takich samych zasadach jak diecezjalni. Zwyciężyła jednak druga propozycja: odrębnych spotkań biskupów diecezjalnych. Abp Gocłowski wyjaśnia, że na spotkaniach tych będą dyskutowane kwestie administracyjne i ekonomiczne, o których - zgodnie z prawem kanonicznym - zawsze decyduje biskup diecezjalny, a także kwestie bieżące wymagające szybkiej reakcji. Takie rozwiązanie usprawniłoby funkcjonowanie Konferencji, szczególnie gdy trzeba szybko podejmować decyzje, jak np. w sprawie autolustracji biskupów, która zapadła właśnie na zwołanym w nadzwyczajnym trybie w styczniu br. spotkaniu biskupów diecezjalnych. Biskupi pomocniczy nie chcą się oficjalnie wypowiadać na temat tej propozycji. Zwracają uwagę, że zgodnie z regulaminem zmiany statutu KEP dokonują sami biskupi diecezjalni, więc opinia pomocniczych nie ma i tak żadnego znaczenia. Według nich nie spowoduje to konfliktu wewnątrz Konferencji. Co więcej uważają, że ta propozycja usprawni sposób podejmowania decyzji przez Episkopat. Sceptyczny wobec pomysłu spotkań biskupów diecezjalnych jest bp Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem czym innym są kompetencje biskupów diecezjalnych, a czym innym Konferencji Episkopatu. "Takie kwestie jak wybory przewodniczącego Konferencji, składu jej rad i zespołów, akceptacja umów, których stroną jest Episkopat, np. umowy z Radiem Maryja, czy przyjęcie programu duszpasterskiego dla całego Kościoła w Polsce i tak muszą zapadać w czasie zebrań plenarnych całej Konferencji Episkopatu Polski" - tłumaczy Dziennikowi. W efekcie nawet jeśli biskupi diecezjalni coś ustalą, to będą musieli to przedstawiać do akceptacji całej Konferencji. "Nie przypuszczam, aby Stolica Apostolska zgodziła się na dwustopniowość w pracach Episkopatu" - ocenia bp Pieronek. Jak ujawnił Dziennikowi abp Gocłowski, biskupi dyskutowali poprawki do niemal 50 artykułów statutu, wstępnie przyjmując wiele z nich, w tym propozycję spotkań biskupów diecezjalnych. Teraz zespół opracowuje ich ostateczną wersję i w sierpniu lub w październiku przedstawi ją biskupom do przegłosowania. Potem znowelizowany statut trafi do akceptacji Stolicy Apostolskiej
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.