O tym, jak wymyślił Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom i o planach Caritas Polskiej na przyszłość w rozmowie z Naszym Dziennikiem mówi ksiądz prałat dr. Marian Subocz, nowy dyrektor tej instytucji.
- Ksiądz Prałat przez ostatnie lata był proboszczem parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Słupsku. Co z doświadczeń słupskich, zdaniem Księdza Prałata, można zaszczepić w strukturach krajowych Caritas? - W słupskiej parafii pracowałem od sierpnia 2001 roku. Szczególnym akcentem działalności parafialnej Caritas było stworzenie dla naszych dzieci świetlicy socjoterapeutycznej "ARKA". Uważam, że powinno takich świetlic dla dzieci powstawać jak najwięcej. Bo to jest szansa dla tych biednych dzieci, że odrobią sobie lekcje, dostaną coś do zjedzenia, spędzą ten czas bezpiecznie. Także ważne jest tworzenie szkolnych kół Caritas. W tej parafii powstały trzy takie koła, a w całej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej jest ich około setki. W każdym kole grupa 20-30 dzieci to potencjalni pracownicy czy działacze Caritas. Myślę, że ważne jest, aby w takim kole formować i motywować te dzieci, żeby one spotykały się między sobą i wspólnie dokonywały pewnych akcji charytatywnych. Dziecko z natury swojej jest otwarte na pomoc drugiemu. Dzieci chętnie w to się angażują, ale żeby to nie był słomiany zapał. I dlatego trzeba je uformować. Będąc kilka lat na terenach północnych, dostrzegam konieczność zajęcia się dziećmi i młodzieżą, szczególnie z terenów popegeerowskich. Należy pomóc, aby zakładać możliwie jak najwięcej świetlic środowiskowych. Potrzebne są finanse, które nieraz nie są wcale duże. Wystarczy, jak gdzieś jest świetlica, znajdzie się sponsor, który gdzieś tam pomoże zorganizować jakiś posiłek, i znajdzie się nauczycielka, nawet emerytowana, która zajmie się tymi dziećmi, aby nie wychowywała ich ulica. Potrzebna jest dobra wola tych instytucji wspierających. Potrzebne jest, aby tworzone były bursy dla zdolnej młodzieży z wiosek i byłych PGR. Już kupno samego biletu na dojazd do szkoły dla wielu rodzin stanowi ogromny problem. Takie bursy dają młodemu pokoleniu szansę ukończenia szkoły średniej, a potem studiów. Problem stanowi także opieka nad niepełnosprawnymi czy pomoc dla starszych, samotnych ludzi. Potrzebny jest jak największy wolontariat. Także pole do działania w Caritas jest przeogromne. Pracy w Caritas nigdy nie zabraknie! - Jakie są plany działania Caritas Polska w najbliższej przyszłości? - We wrześniu odbędzie się spotkanie dyrektorów Caritas wszystkich naszych diecezji. Jest ich obecnie 44. Należy najpierw dobrze się wsłuchać, co oni będą mówili. Oni są w terenie i najlepiej wiedzą, co jest im potrzebne. I myślę, że istotne jest to, aby kontynuować te wspaniałe programy i dzieła zaczęte w latach poprzednich. Nie myślałem kiedyś, że tak się rozrośnie Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. To weszło już w krwiobieg naszego społeczeństwa. Ważna jest też dalsza dobra współpraca z ludźmi z lokalnych samorządów. Na pewno jednym z priorytetów Caritas będzie działalność na rzecz dzieci i młodzieży z terenów ubogich, jak również ludzi starszych i niepełnosprawnych. To jest takie ważne, aby im pomóc. Oczywiście nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim. Zadaniem Caritas nie jest absolutnie zastępowanie państwa w tej pomocy. Naszym zadaniem jest realizowanie ewangelicznej miłości miłosiernej. Kościół będzie wtedy wiarygodny, gdy będzie też Kościołem caritas. Kościół opiera się na takich trzech kolumnach. Są to: przepowiadanie, sakramenty święte i caritas. Jak się którąś z tych trzech kolumn odejmie, to Kościół zaczyna się chwiać i przestaje być wiarygodny. Dlatego jego wiarygodność sprawdza się też przez Caritas. W tytule encykliki Benedykta XVI "Deus caritas est" - "Bóg jest miłością", zawiera się wszystko. Dla nas jest to programowa encyklika, zarówno dla kapłanów, jak i osób świeckich. rozmawiał Jerzy Walczak
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.