O tym, jak wymyślił Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom i o planach Caritas Polskiej na przyszłość w rozmowie z Naszym Dziennikiem mówi ksiądz prałat dr. Marian Subocz, nowy dyrektor tej instytucji.
- W niedzielę, 22 lipca, byliśmy wstrząśnięci tragedią Polaków na alpejskiej drodze pod Grenoble. Dwa dni wcześniej - w piątek, 20 lipca, wieczorem - miejscem tragedii były okolice Częstochowy, gdzie przeszła trąba powietrzna... - Wypadek polskiego autokaru pod Grenoble i trąba powietrzna blisko Częstochowy to tragedie ludzkie wymagające ogromnej solidarności między ludźmi. Dlatego że najpierw trzeba wspomóc tych, którzy pozostali przy życiu. Ci, którzy już odeszli, zapewne znajdują się u Pana Boga. Ale ci, którzy pozostali, przeżywają to rozstanie ze swoimi bliskimi. I dlatego też potrzeba im takiej bliskości, pocieszenia duchowego. Ale nie tylko. Potrzebne jest również wsparcie materialne, szczególnie dla tych, którzy zostali ranni. Caritas natychmiast zareagowała. Do Grenoble udał się dyrektor Caritas Diecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Był przy tych ludziach, którzy ucierpieli. Zaofiarowała swoją pomoc francuska Caritas, jak również Polonia we Francji. Jeśli chodzi o Caritas Polska, to my ze swojej strony organizujemy ogólnopolską zbiórkę na rzecz ofiar tej tragedii. Staramy się o stypendia dla bardziej poszkodowanych dzieci. Już jest wiadome, że przynajmniej troje dzieci otrzyma takie stypendium do osiemnastego roku życia. Natomiast trąba powietrzna w okolicach Częstochowy spowodowała zniszczenie ponad 90 budynków, zostały zniszczone warsztaty pracy, bardzo ucierpieli rolnicy. Caritas natychmiast znalazła się tam, na miejscu, co drugi dzień dowożona jest żywność. Przychodzi pomoc z różnych diecezjalnych Caritas, gdzie jest organizowana zbiórka. Ze swej strony Caritas Polska zorganizowała najbardziej potrzebne leki otrzymane w darze od Polfarmy. Oczywiście dalej będzie ta pomoc organizowana poprzez zbiórkę ogólnopolską. W tej chwili jest pomoc natychmiastowa, ale wiadomą rzeczą jest potrzeba pomocy długofalowej. Pierwszą, najważniejszą jest pomoc w odbudowie domów. - Dla Księdza Prałata obecna funkcja nie jest całkowicie nowa. Już piętnaście lat temu Ksiądz Prałat jako dyrektor Caritas Polska podjął się reaktywowania tej największej w Polsce instytucji charytatywnej, zniszczonej po wojnie przez reżim komunistyczny. Proszę przybliżyć ten okres przywracania przedwojennych struktur Caritas. - To był rok 1992. Byłem wówczas rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie. Nowym ordynariuszem koszalińsko-kołobrzeskim został ks. bp Czesław Domin, który od roku 1980 był przewodniczącym Komisji Charytatywnej Konferencji Episkopatu Polski. Na prośbę biskupa Domina podjąłem się próby reaktywowania struktur Caritas. Zgodziłem się, choć przyznam - z drżeniem serca. To była duża odpowiedzialność, a ja za bardzo nie wiedziałem, jak to wszystko stworzyć. Z okresu wcześniejszych studiów w Rzymie miałem trochę kolegów w różnych krajach. Poprosiłem ich, aby pomogli mi skontaktować się z Caritas w Austrii, Belgii, Francji, Włoszech i Niemczech. Poznałem, jakie są ich struktury i jak to wszystko funkcjonuje.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.