Zdobył sobie szacunek społeczeństwa, które często odwołuje się do jego trafnych ocen bieżących wydarzeń - mówił o biskupie Tadeuszu Pieronku kardynał Stanisław Dziwisz. Biskup świętował wczoraj 50-lecie swojego kapłaństwa - podała Gazeta Wyborcza.
Jak się świętuje taki jubileusz? Rzecznik krakowskiej kurii (Tadeusz Pieronek mieszka w Krakowie) ks. Robert Nęcek podkreśla, że biskup Pieronek jest bardzo skromną osobą. - Jedyna uroczystość to Wniebowzięcie NMP i odpust w Bazylice Mariackiej. Ksiądz biskup będzie koncelebrował mszę razem z metropolitą krakowskim - mówił. Kardynał Dziwisz w ciepłych życzeniach dla biskupa przypomniał jego drogę i funkcje w Kościele: - Od 50 lat służy wiernie Archidiecezji i Kościołowi w Polsce. Różne były miejsca i formy jego posługiwania. Po zdobyciu stopni uniwersyteckich na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie dał się poznać jako wybitny uczony-prawnik. Przez długie lata był profesorem uczelni teologicznych w Krakowie i w Warszawie, a później także zasłużonym rektorem Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Ojciec Święty Jan Paweł II, doceniając jego wielką kulturę teologiczną i duchową, w 1992 r. powołał go do kolegium biskupów. Został zastępcą, a później sekretarzem Konferencji Episkopatu Polski. Po pięcioletniej kadencji otrzymał nominację na przewodniczącego Kościelnej Komisji Konkordatowej, jest konsultorem Papieskiej Rady do spraw Tekstów Prawnych - wymieniał kardynał. Krakowski metropolita podkreślił, że bp Pieronek na krajowych i międzynarodowych konferencjach "promuje prawdziwy wizerunek Kościoła i naszej Ojczyzny, jakże często zniekształcony". - W różnych miejscach swojego posłannictwa zdobył sobie szacunek społeczeństwa, które często odwołuje się do jego trafnych ocen bieżących wydarzeń. W wolności, którą daje prawda, służy Ludowi Bożemu swoją inteligencją i naukowym przygotowaniem oraz doświadczeniem, narażając się niejednokrotnie na niezrozumienie - zaznaczył kardynał Dziwisz. Bp Pieronek urodził się 24 października 1934 r. we wsi Radziechowy obok Żywca. Jest absolwentem teologii i profesorem kanonicznego prawa procesowego. Zapytaliśmy jubilata, jak świętuje i czego sobie na jubileusz życzy. - Życzenia? Wciąż te same, żeby umieć znaleźć się na tej ziemi. Nie świętuję. Będzie msza. Potem przyjęcie. Odpustowe, oczywiście - odpowiedział.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.