Władysław Foltyn zmarł w wieku 89 lat. Poinformował o tym historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau dr Adam Cyra.
Władysław Foltyn urodził się 23 listopada 1923 r. w Dworach koło Oświęcimia. "Jego rodzina podczas okupacji niemieckiej była zaangażowana w akcję niesienia pomocy więźniom KL Auschwitz. Wraz z bratem Józefem był przymusowo zatrudniony na terenie przyobozowym jako pracownik cywilnej niemieckiej firmy "Kluge" - opowiada Cyra.
Foltyn był naocznym świadkiem największej masowej egzekucji. 22 listopada 1940 r. Niemcy rozstrzelali w żwirowni, położonej tuż obok obozu Auschwitz, 40. Polaków. Jak podkreślił historyk był to odwet za działalność ruchu oporu na Śląsku. Ofiary przywieziono z Katowic. Wydarzenie to zapoczątkowało masowe rozstrzeliwania w KL Auschwitz.
"Niemcy dokonali mordu w głębokim dole, który powstał jeszcze przed wojną. Wydobywano w nim żwir. Współcześnie nie ma po nim śladu. Teren, na którym się znajdował, jest położony w obrębie istniejącej do niedawna bazy PKS, która obecnie należy do Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau" - powiedział dr Cyra.
Władysław Foltyn pomagał więźniom Auschwitz i pośredniczył w ich nielegalnej korespondencji. Historyk podał, że na przełomie 1942 i 1943 r. za kontakty z nimi został aresztowany i osadzony w areszcie obozowym w bloku nr 11. Trafił do celi nr 18, w której śmiercią głodową zginął ojciec Maksymilian Kolbe. "Po kilkutygodniowym śledztwie zwolniono go z obozu. Został wysłany na przymusowe roboty w głąb Rzeszy" - powiedział dr Cyra.
Po zakończeniu wojny wrócił do Oświęcimia. Sowieccy żołnierze zamknęli go na krótko w tej samej celi, w której więziło go w latach wojny obozowe gestapo. Za pomoc więźniom został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Po wojnie dzielił się wspomnieniami z młodzieżą. Często się z nią spotykał. Był członkiem Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem. Jego pogrzeb odbędzie się we wtorek. Spocznie w Oświęcimiu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.