Wyrokiem śmierci zagrożony jest 25. letni, egipski student Mohammed Hegazi, który wraz ze swą żoną postanowił przejść z islamu na chrześcijaństwo. Fatwę zawierającą najwyższy wymiar kary, wydał na młodych konwertytów sunnicki urzędnik duchowny - przewodniczący wydziału studiów islamskich Uniwersytetu Al Azhar w Kairze.
Decyzja taka dziwi tym bardziej, iż kierujący tą liczącą się w świecie islamską instytucją naukowo-kulturalną szejk Mohammed Sahid El Tantawi, wielokrotnie wypowiadał się przeciw wszelkim formom ekstremizmu. Jest on też znany z serdecznych kontaktów ze środowiskami chrześcijańskimi, w tym z przedstawicielami Stolicy Apostolskiej. Problemy Mohammeda Hegaziego rozpoczęły się w momencie, gdy zwrócił się z oficjalną prośbą o wpisanie wyznawanej religii do dowodu osobistego. Pragnął bowiem, aby jego dziecko mogło urodzić się chrześcijaninem. „To nic nowego, gdyż stosunki chrześcijan z muzułmanami w Egipcie od dawna są napięte” – wyjaśnił Diaa Rashwan, wiceprzewodniczący centrum studiów politycznych i strategicznych Al Ahram w Kairze. „Władze islamskie i rząd cechuje hipokryzja” – stwierdził z kolei szef biura prasowego Kościoła katolickiego w Egipcie, ks. Rafiq Greche. „Nie ma sensu mówienie, iż muzułmanin może dobrowolnie wybrać religię, którą chce wyznawać, skoro potem stwarza się problemy w momencie legalizacji wyboru” – dodał ks. Greche. O sytuacji wyznawców Chrystusa, szczególnie byłych muzułmanów, mówił Radiu Watykańskiemu Camille Eid, libański dziennikarz i współautor wydanej w zeszłym roku głośnej książki „Chrześcijanie, którzy przeszli z islamu”: „Każdego dnia pojawiają się informacje tego typu. Na przykład prasa algierska pisała w ostatnich miesiącach o tysiącach przypadków przejścia na chrześcijaństwo miejscowej ludności berberyjskiej. Podobne zdarzenia mają miejsce w Turcji, Tunezji, czy krajach Środkowego Wschodu. Sprawa Hegaziego nie jest więc odosobniona". "Oficjalnie chrześcijanie w Egipcie są wolni w kwestii praktyki wiary - powiedział Camille Eid. Mogą chodzić do kościoła, zawierać małżeństwa czy organizować pogrzeby. Mają jednak poważne problemy w zakładaniu nowych miejsc kultu. Duchowni koptyjscy boją się przyjmować nowe prośby o chrzest. Jak mówią, obawiają się prowokacji ze strony służb specjalnych, które mogą w taki sposób sprawdzać ich stosunek do nawróceń. Bardzo często doradzają kandydatom, aby kultywowali swą wiarę w ukryciu bez oficjalnego przyjmowania chrztu”. W Egipcie żyje około 76 milionów ludzi. 10% populacji stanowią chrześcijanie Kościoła koptyjskiego. Katolików mieszka tam około 240 tysięcy.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.