Tydzień przed zebraniem biskupów na Jasnej Górze usłyszałem w moim kościele parafialnym kazanie pełne gromów. Ksiądz oburzał się na parafian, którzy nie kochają Radia Maryja - poskarżył się komentator Gazety Wyborczej Jan Turnau.
Zaznaczał, że to tylko garstka, ale ludzie okropni. Albowiem nie można krytykować tej rozgłośni, bo chwalą ją autorytety. Padło oczywiście imię Benedykta XVI, oczywiście z dezinformacją, że papież pobłogosławił dzieło o. Tadeusza Rydzyka. Nie zabrakło też polskich biskupów, nawet arcybiskupa nuncjusza, który popiera radio. A przecież to właśnie nuncjusz Józef Kowalczyk i prezydium Episkopatu upominali radio w ubiegłym roku - przypomina Turnau. To kazanie przypomniało mi się, gdy przeczytałem poniedziałkową relację Naszego Dziennika z sobotnich obrad Episkopatu. Biedny czytelnik pisma dowiedział się, że o Radiu Maryja właściwie się tam nie mówiło. Żeby to udowodnić, pominięto zdanie oficjalnego komunikatu, że język kapłana nie może być językiem agresji. Pominięto oczywiste, choć bezimienne wskazanie na o. Rydzyka. Gazeta podaje wiadomości i opinie dla redakcji wygodne, a jeśli inne, to atakując. Oto konkluzja: koncern medialny o. Tadeusza Rydzyka ma wciąż oparcie społeczne, bo dla jego słuchaczy, widzów i czytelników ten ojciec i Ojciec Święty to prawie jedna osoba. Żeby prawdę o Radiu Maryja poznał każdy polski katolik, musi usłyszeć z ambony, że „katolicki głos w polskim domu” nie jest katolicki. Potrzebny jest do tego list Episkopatu - domaga się publicysta Gazety Wyborczej.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.