Zmarł żołnierz najciężej ranny w ubiegłotygodniowym ataku na bazę w Ghazni - poinformował w poniedziałek szef MON Tomasz Siemoniak. To 43. Polak, który zginął w Afganistanie, odkąd w 2007 r. Polska zaangażowała się w operację ISAF.
"Smutna wiadomość ze szpitala USA w Ramstein. Zmarł nasz żołnierz najciężej ranny w ataku na bazę w Ghazni. Chwała bohaterowi!" - napisał na Twitterze minister obrony narodowej.
W ataku rebeliantów na bazę Ghazni zostało rannych 10 Polaków - jeden ciężko, dwóch średnio, a siedmiu lekko. Do ataku przyznali się talibowie.
Jak informowało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych, sprawcy ataku na bazę Ghazni sforsowali ogrodzenie, detonując 1,5 t materiałów wybuchowych. Szturm odpierali Polacy, Amerykanie i Afgańczycy, którzy ponieśli największe straty.
W Afganistanie przebywa obecnie ok. 1800 żołnierzy i pracowników XIII zmiany polskiego kontyngentu dowodzonych przez NATO sił ISAF, których misja ma się zakończyć w 2014 roku.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.