"Kościół nigdy nie twierdził, że małżeński akt, w czasie którego nie dochodzi do poczęcia, jest grzechem. Jan Paweł II w swoim nauczaniu wyraźnie mówi, że współżycie małżonków ma podwójny cel: jest wyrazem ich miłości oraz źródłem płodności" - mówi w wywiadzie dla Dziennika jezuita o. Józef Augustyn SJ, redaktor naczelny kwartalnika Życie duchowe.
W pełnym bardzo ważnych stwierdzeń o. Augustyn rozbija szereg powszechnych mitów na temat stosunku Kościoła katolickiego do spraw współżycie seksualnego i katolickiej nauki w tym względzie: Bogumił Łoziński: Czy katolikowi wolno czerpać przyjemność z seksu? O. Józef Augustyn SJ: W nauczaniu Kościoła nie ma takiego zakazu. A jeśli ktoś twierdzi, że istnieje, wykazuje się brakiem znajomości chrześcijaństwa. Przypisywanie Kościołowi tego typu norm bywa niekiedy próbą ośmieszenia jego samego i głoszonych przez niego zasad moralnych odnoszących się do szóstego przykazania Dekalogu - "Nie cudzołóż”. Kościół, odwołując się do Biblii i tradycji, stawia wysokie wymagania i wbrew wszystkiemu jest im wierny. Utylitarne, hedonistyczne podejście do seksualności zniszczyło jedność między aktywnością seksualną i płodnością. Mówiąc, że katolik może czerpać przyjemność z aktu płciowego, trzeba podkreślić, że powinien on mieć miejsce w małżeństwie sakramentalnym. - Dość powszechne jest przekonanie, że katolicka etyka seksualna to zbiór bardzo trudnych do spełnienia nakazów i zakazów. - Dla osoby, która nie czuje chrześcijaństwa od wewnątrz, wymagania Kościoła w sferze seksualnej mogą wydawać się absurdalne. Zrozumienie zasad moralnych i wprowadzanie ich w życie wymaga nie tylko wiary, ale także pewnego wysiłku intelektualnego. Choć istota zasad moralnych na przestrzeni wieków jest taka sama, to jednak ciągłym zmianom ulega język, którym są one opisywane, duszpasterska metoda wcielania ich w życie oraz okoliczności subiektywnej oceny moralnej w razie ich naruszenia. - Co może wpływać na zmianę oceny moralnej? - Na przykład powszechna erotyzacja świadomości od wczesnych lat, brak należytego wychowania w rodzinie, głębokie problemy emocjonalne itp. Przy okazji omawiania problemów autoerotyki Katechizm Kościoła Katolickiego (nr 2352) zwraca uwagę, że dokonując subiektywnej oceny moralnej w tej sferze, należy brać pod uwagę "niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które zmniejszają, a nawet redukują do minimum moralną winę”. - Co właściwie jest kluczem do postrzegania przez Kościół ludzkiej seksualności? - Prawda, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę dla siebie nawzajem, by mogli wzajemnie obdarzać się miłością i wspólnie dawać życie nowym istnieniom ludzkim. - A celem każdego aktu płciowego ma być poczęcie dziecka? - W historii można znaleźć pojedyncze wypowiedzi, które wiążą każdy akt seksualny z płodnością, ale były to opinie niektórych teologów czy też wspólnot. Nigdy nie stały się one oficjalną, dogmatyczną wykładnią obowiązującą w całym Kościele. Małżeński akt seksualny nie może wykluczać w sposób sztuczny płodności. Kościół uznaje jednak za godziwe i pożądane współżycie małżonków w okresie niepłodnym. Jan Paweł II w swoim nauczaniu wyraźnie mówi, że współżycie małżonków ma podwójny cel: jest wyrazem ich miłości oraz źródłem płodności. - Naprawdę Kościół akceptuje akt płciowy jako sam wyraz miłości, bez konieczności prokreacji? - Oczywiście. Kościół nigdy nie twierdził, że małżeński akt, w czasie którego nie dochodzi do poczęcia, jest grzechem. - Dlaczego przedmałżeńskie współżycie jest z punktu widzenia Kościoła niemoralne? Przecież miłość jest ważna i bez sakramentu? - Katolicka etyka seksualna wymaga wiary, że Bóg dając człowiekowi określone zasady moralne, kieruje się jego dobrem. Tak jest właśnie z wymogiem czystości przedmałżeńskiej. Jeżeli ktoś nie wierzy w świętość sakramentu małżeństwa, trudno uzasadnić mu ten wymóg. Kiedy nastolatki pytają, dlaczego zakazane jest współżycie przedmałżeńskie, zwykle nie wchodzę w złożoną argumentację moralną, ale mówię prosto: "Zaufaj. Służy to dobru i szczęściu człowieka”. W rodzinnym i duszpasterskim przekazie moralnym liczą się nie tylko argumenty intelektualne, ale także żywe świadectwo wiary. - Czyli bez wiary i uznania autorytetu Kościoła nie jesteśmy w stanie spełnić wymagań katolickiej etyki seksualnej?
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.