Przy rosnącej laicyzacji Europy katolicy i prawosławni mogliby wspólnie stawić czoła istniejącym problemom na szczeblu całego kontynentu. Takie jest zdanie nuncjusza apostolskiego w Rosji, abp. Antonio Menniniego.
W wywiadzie dla włoskiej agencji SIR watykański dyplomata wskazał na takie zjawiska, jak kryzys rodziny i tożsamości jednostki, czy słabnięcie poczucia społecznych obowiązków wśród chrześcijan, co stanowi wyraz dechrystianizacji Starego Kontynentu. „Obecnie, kiedy rozszerzenie Unii Europejskiej objęło także kraje o większości prawosławnej, jak Rumunia czy Bułgaria, mamy do czynienia z wartościami z gruntu chrześcijańskimi, które można byłoby razem bronić, ale także razem je rozwijać i żyć nimi” – stwierdził abp Mennini. Nuncjusz apostolski w Moskwie dodał także, iż w dialogu katolicko-prawosławnym potrzeba wiele „miłości, zrozumienia i cierpliwości”, bowiem nadal często szwankuje wzajemne poznanie się. Przypomniał przy tym niedawną inicjatywę metropolity Cyryla, by katoliccy duchowni pisywali do prawosławnych czasopism, a prawosławni autorzy gościli również na katolickich łamach.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.