Podhalańskich górali oburzyła wiadomość, że kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej została wywieziona z Zakopanego i trafiła do imperium o. Rydzyka. Żądają zwrotu dzieła - napisał Dziennik.
O pomoc górale zamierzają prosić kard. Stanisława Dziwisza, metropolitę krakowskiego. - Od kilku dni jesteśmy w Watykanie. Po powrocie w poniedziałek sprawa zostanie dokładnie rozpoznana. Mogę zapewnić górali, że ich rozumiem - komentuje ks. Robert Nęcek, rzecznik kardynała. Poszło o namalowany przez ks. Józefa Andrzeja Nowobilskiego obraz, który od 1980 roku wisiał w głównym ołtarzu prywatnej kaplicy Ojca Świętego w Watykanie. W 2004 r. Jan Paweł II przekazał go ks. Mirosławowi Drozdkowi, kustoszowi Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach. - Obraz rzadko był w kościele eksponowany. Trafił do skarbca - mówi jedna z sióstr nazaretanek sprawujących posługę w sanktuarium. W maju tego roku po śmierci ks. Drozdka okazało się, że dzieła w skarbcu... nie ma. I wtedy wyszło na jaw, że kilka miesięcy wcześniej pamiątka po papieżu trafiła do Torunia. Ujawnienie tej informacji podzieliło górali. Papieski obraz traktowali jak relikwię i uważają, że powinien zostać w górach, w sanktuarium, które oni sami zbudowali. - Papież ofiarował Matkę Boską parafii. Jak można się pozbywać tak wspaniałej pamiątki - mówi zbulwersowany Jan Karpiel Bułecka, zakopiański artysta muzyk. Słynna gaździna z Głodówki Zofia Bigosowa, choć jak przyznaje, do parafii na Krzeptówkach nie należy, nie ma wątpliwości, że obraz musi wrócić. - Tam, gdzie była darowizna, tam dar powinien zostać. Prawo Boskie mówi: cudzego nie ruszaj, swojego pilnuj - mówi Bigosowa. Bardzo aktywna jest jednak grupa osób, która uważa, że przekazanie kopii obrazu Czarnej Madonny o. Rydzykowi było uzasadnione. Wśród nich jest ks. Józef Lasak, rektor zakopiańskiej Wspólnoty Pallotyńskiej z Krzeptówek. - Ojciec Święty przekazał obraz ks. Drozdkowi, a więc miał on prawo zadecydować, co z nim dalej zrobić. Postanowił podarować go dyrektorowi Radia Maryja. W styczniu, kiedy kustosz był chory i nie wiedział, czy starczy mu sił, by samemu zawieźć obraz, do Torunia pojechała delegacja, która przekazała płótno ojcu Rydzykowi - przypomina ks. Lasak. Spór jednak nie ustaje. W tej sytuacji salomonowy wyrok zaproponował ks. Józef Andrzej Nowobilski, autor dzieła i dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Krakowie: - Najlepiej by było, gdyby płótno trafiło do muzeum i znalazło się obok innych papieskich pamiątek.
Głównymi celami są schronienia dla osób przesiedlonych oraz domy cywilne.
Sarkozy po raz kolejny przekonywał, że nie dopuścił się czynów, za które został skazany.
Czy zginęła z powodu tego, co było w tle na jednym z jej filmików?
Expres TATRAN jadący z Koszyc do Bratysławy najechał na tył pociąg Nitra-Bratysława.