Kenijscy biskupi potępili szerzącą się w kraju przemoc na tle politycznym i wezwali obywateli do budowania przyszłości na wzajemnej tolerancji. Przypomnieli zarazem, że nie może być mowy o pokoju tam, gdzie górę biorą partykularne interesy.
Już kolejny raz w ciągu ostatnich dni biskupi Kenii podnoszą głos w sprawie aktualnej sytuacji politycznej. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ kampania wyborcza staje się coraz bardziej agresywna. Kościół obawia się, że przed planowanymi na grudzień wyborami parlamentarnymi może dojść do dalszej eskalacji przemocy. „Apelujemy o spokój, tolerancję i poszanowanie prawa” – czytamy w komunikacie podpisanym przez kierującego episkopatem abp. Johna Njue. Biskupi wskazują, że na przemocy nie zbuduje się stabilizacji ani dobrobytu. Także Krajowa Komisja Wyborcza potępiła niezdrową walkę, w której politycy uciekają się do rękoczynów. Komisja zachęciła też policję, by w zalążku starała się zlikwidować wszelkie przejawy przemocy. Poprawie sytuacji ma służyć międzyreligijna inicjatywa „Wybierz pokój, zapobiegaj przemocy”.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.