Kenijscy biskupi potępili szerzącą się w kraju przemoc na tle politycznym i wezwali obywateli do budowania przyszłości na wzajemnej tolerancji. Przypomnieli zarazem, że nie może być mowy o pokoju tam, gdzie górę biorą partykularne interesy.
Już kolejny raz w ciągu ostatnich dni biskupi Kenii podnoszą głos w sprawie aktualnej sytuacji politycznej. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ kampania wyborcza staje się coraz bardziej agresywna. Kościół obawia się, że przed planowanymi na grudzień wyborami parlamentarnymi może dojść do dalszej eskalacji przemocy. „Apelujemy o spokój, tolerancję i poszanowanie prawa” – czytamy w komunikacie podpisanym przez kierującego episkopatem abp. Johna Njue. Biskupi wskazują, że na przemocy nie zbuduje się stabilizacji ani dobrobytu. Także Krajowa Komisja Wyborcza potępiła niezdrową walkę, w której politycy uciekają się do rękoczynów. Komisja zachęciła też policję, by w zalążku starała się zlikwidować wszelkie przejawy przemocy. Poprawie sytuacji ma służyć międzyreligijna inicjatywa „Wybierz pokój, zapobiegaj przemocy”.
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.