Kenijscy biskupi potępili szerzącą się w kraju przemoc na tle politycznym i wezwali obywateli do budowania przyszłości na wzajemnej tolerancji. Przypomnieli zarazem, że nie może być mowy o pokoju tam, gdzie górę biorą partykularne interesy.
Już kolejny raz w ciągu ostatnich dni biskupi Kenii podnoszą głos w sprawie aktualnej sytuacji politycznej. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ kampania wyborcza staje się coraz bardziej agresywna. Kościół obawia się, że przed planowanymi na grudzień wyborami parlamentarnymi może dojść do dalszej eskalacji przemocy. „Apelujemy o spokój, tolerancję i poszanowanie prawa” – czytamy w komunikacie podpisanym przez kierującego episkopatem abp. Johna Njue. Biskupi wskazują, że na przemocy nie zbuduje się stabilizacji ani dobrobytu. Także Krajowa Komisja Wyborcza potępiła niezdrową walkę, w której politycy uciekają się do rękoczynów. Komisja zachęciła też policję, by w zalążku starała się zlikwidować wszelkie przejawy przemocy. Poprawie sytuacji ma służyć międzyreligijna inicjatywa „Wybierz pokój, zapobiegaj przemocy”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.