„Św. Jacek - Apostoł Europy Północno-Wschodniej" - pod tym hasłem na uniwersytecie Angelicum w Rzymie odbył się kongres poświęcony pierwszemu polskiemu dominikaninowi.
Jego celem było wydobycie na światło dzienne wkładu św. Jacka w życie i historię tych narodów, na terenach których działał. Dlatego też wykłady wygłosili przedstawiciele Łotwy, Litwy, Ukrainy, Czech i Włoch. Organizator kongresu, ks. Arkadiusz Nocoń podkreśla niezwykłą aktualność przesłania św. Jacka dla współczesnej Europy. Ks. Nocoń: „Celem tego sympozjum, dnia, kiedy spotkamy się na konferencjach naukowych, było przede wszystkim uświadomienie sobie, ile mamy do zawdzięczenia św. Jackowi, i to nie tylko my, Polacy, do których w roku jego jubileuszu dotarło, jak wielka to postać, ale chcieliśmy, żeby dotarło to również do innych narodów. Na naszą konferencję zaprosiliśmy przede wszystkim przedstawicieli tych narodów, na terenach których św. Jacek działał, a więc przedstawicieli Łotwy, Litwy, Ukrainy, Czech, Węgier, a także Włoch. Chodziło o to, aby spojrzeć z perspektywy Rzymu, bo czasem z daleka widać lepiej pewne rzeczy. To tak jak z rysunkami na płaskowyżu Nazca, które można dostrzec tylko z dystansu, z lotu ptaka. I coś podobnego możemy obserwować tu w Rzymie. Z tej odległości lepiej widać, jak gigantyczna była misja „Apostoła Północy” i jak ogromny obszar, który przeszedł pieszo, na którym nauczał. Zamierzeniem tego spotkania było, aby mówili na nim przede wszystkim obcokrajowcy, nie Polacy. Dodatkowo chcieliśmy, żeby mieszkali w swoich domach narodowych, konwentach lub kolegiach, żeby przez te 3 dni opowiadali o nim. Ciekawy jest przypadek prelegenta z Włoch, który w momencie, gdy proponowaliśmy mu temat, nie bardzo wiedział, kto to jest św. Jacek. I po pół roku śmiał się, gdy proszono, żeby przedstawił postać św. Jacka w ikonografii. Dzisiaj przygotowuje książkę na ten temat. Znalazł kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset prezentacji św. Jacka w ikonografii. Jest przekonany, że św. Jacek należał w XVII w. do najczęściej ukazywanych świętych w malarstwie włoskim. Odkrył całe cykle poświęcone św. Jackowi, np. w Piacenzy jest 20 obrazów poświęconych świętemu z rodu Odrowążów w jednym tylko kościele. Do podobnych odkryć dochodzą nasi prelegenci z Węgier, Litwy. Jest bardzo dużo do zrobienia w tej materii. Zaniedbania towarzyszą temu świętemu od samego początku, najpierw dotyczyły procesu kanonizacyjnego, potem jego kultu. Jak to jest możliwe, że np. na Litwie, a może także w Polsce dzisiaj bardziej popularny jest św. Antoni od św. Jacka, przecież on nigdy nie działał na terenie Litwy, a mimo to w ikonografii jest bardziej popularny. Święty Jacek był patronem Litwy i patronem Polski. Jest ważne, żeby odkryć tę postać i ukazać dzisiejszemu człowiekowi. Pamiętajmy, że w kulcie świętych nie chodzi tylko o cześć dla relikwii, dla kości, dla popiołów, ale chodzi o dotarcie do tego samego żaru, który powodował tymi świętymi, który ich popychał do rzeczy wielkich. Oni są jak gwiazdy na niebie, ukazujące nam drogę. To też jest jeden z celów tego sympozjum”. RV: Mówi się, że święci się nie starzeją. Św. Jacek żył w średniowieczu. Co Ksiądz odkrył w nim osobiście, studiując jego postać też przez ostatnie miesiące, ale także teraz, na kongresie w Rzymie, na Uniwersytecie św. Tomasza? Ks. Nocoń: „Święci się nie starzeją, są aktualni i według mnie św. Jacek jest świętym na nasze czasy. Znajdujemy się w podobnej sytuacji kryzysu Europy, także w wymiarze religijnym. Mówi się, że kryzys religijny jest zwiastunem kryzysu cywilizacyjnego. Dlatego, kiedy zaczyna się kryzys religijny i np. kościoły zaczynają pustoszeć, powinni się także tego lękać ateiści, bo to jest zwiastunem kryzysu cywilizacji. Już Seneka powiedział, że kiedy mężczyźni przestają wierzyć w bogów, a kobiety chodzą w przezroczystych sukniach, jest to początek końca. Upadek cywilizacyjny, upadek również religijny, który obserwujemy w wielu krajach, domaga się ludzi na miarę św. Jacka. Ludzi, którzy przede wszystkim byliby odważni. Tej odwagi brakuje dzisiaj chrześcijanom. André Frossard powiedział, że Kościół umierał wiele razy na skutek upadku obyczajów, na skutek prześladowań, ale w dzisiejszych czasach Kościół umiera ze strachu. Brakuje nam odwagi cechującej św. Jacka w ogłoszeniu Ewangelii. Tego nas uczy ta postać. Uczy nas entuzjazmu. To jest piękne greckie słowo, oznaczające "być pełnym Boga", mieć Boga w sercu i iść z Nim do ludzi. Tego entuzjazmu także dzisiaj nam brakuje. Europa, to wedle porównania o. Góry, stara znudzona ciotka, która siedzi na kanapie. Europa nie jest atrakcyjna. Mówi się np. "American dream" – sen amerykański, ale nikt nie mówi: "European dream" – sen europejski, bo brakuje tego entuzjazmu, który by porywał ludzi, młode narody. Ten entuzjazm jest w wierze. On popychał św. Jacka, kazał mu iść, zrezygnować z kariery, nadawał jego życiu sens. I on uczy nas odwagi w wyznawaniu wiary i religijnego entuzjazmu”. Sympozjum “Św. Jacek – Apostoł Europy Północno-Wschodniej” zostało zorganizowane w ramach pielgrzymki metropolii górnośląskiej do Rzymu związanej z 750. rocznicą śmierci św. Jacka. W jej program popołudniowy wpisano m.in. galowy koncert Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk w Auli Pawła VI.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.