O obiektach sakralnych jako miejscach turystycznych oraz o tym, jak zwiedzać mazowieckie kościoły i jak skutecznie udostępniać je turystom rozmawiali uczestnicy sesji "Skarbiec Mazowiecki - czyli jak zwiedzać kościoły?", która odbyła się w domu rekolekcyjno-formacyjnym UKSW.
W sesji wzięli udział eksperci ds. turystyki lokalnej, przewodnicy z rejonu Mazowsza, historycy sztuki sakralnej oraz duchowni zainteresowani udostępnianiem prowadzonych przez siebie świątyń zwiedzającym. Sesję rozpoczął Michał Bucholz z warszawskiej AWF, który przedstawił najważniejsze cechy współczesnej turystyki światowej i lokalnej. Podkreślił, że od początków turystyki zorganizowanej - od drugiej połowy XIX wieku - jest ona umotywowana kilkoma czynnikami: przyjemnością, chęcią odpoczynku, edukacją, zdrowiem, ciekawością oraz potrzebami duchowymi. Jak zauważył Bucholz, wśród współczesnych trendów turystycznych następuje indywidualizacja podróży - ludzie coraz częściej wolą podróżować na własną rękę, a nie tylko w grupach. Zwracają też bardziej uwagę na jakość i bezpieczeństwo podróży i pobytu, natomiast w krajach Europy Środkowo-Wschodniej - wciąż także na cenę usług turystycznych. Ks. prof. Józef Nowobilski, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Krakowie mówił o kościele jako obiekcie sakralnym udostępnianym turystom. Przypomniał, że Stolica Apostolska już od XIX wieku była przychylna traktowaniu świątyń nie tylko jako miejsc kultu, ale i gromadzących skarby sztuki i kultury. Przykładem jest list papieża Piusa X z 7 grudnia 1910 r., na podstawie którego zaczęły powstawać diecezjalne urzędy konserwatorskie, które zaczęły się zajmować gromadzeniem informacji i opracowywaniem metod ochrony dzieł sztuki znajdujących się w kościołach. Na ziemiach polskich pierwsze takie urzędy powstały w Krakowie i Włocławku. Mówiąc o tym, jak udostępniać obiekty sakralne turystom, ks. prof. Nowobilski zaapelował o tworzenie tzw. skarbców przykościelnych - odpowiednio zabezpieczonych sal, gdzie byłyby gromadzone szczególnie cenne dzieła sztuki. - Zapobiegłoby to ich rozproszeniu, co często jest powodem kradzieży i nielegalnego handlu - uznał ks. prof. Nowobilski. Wzorem najczęściej odwiedzanych katedr i kościołów w Europie, polskie zabytki sakralne powinny tworzyć muzea, do których wstęp byłby płatny. Natomiast jako miejsce kultu, nawet najcenniejsze świątynie powinny być otwarte bez opłat. - Opłaty dla zwiedzających przykościelne muzea nie byłyby ustalone z góry, ale dobrowolne. Zebrane tak fundusze były wykorzystane w konserwacji wnętrz, utrzymaniu czystości i oświetlenia - zaznaczył ks. prof. Nowobilski. Dodał, że szczególnie podczas wakacji, w okresie wzmożonego ruchu turystycznego, duchowni powinni promować wśród młodzieży wolontariackie czuwanie nad świątyniami. W ten sposób kościoły zyskałyby nie tylko dodatkową ochronę, ale i przewodników-pasjonatów. Przewodnicy-wolontariusze działają już m.in. w Dębnie Podhalańskim oraz w Muzeum Archidiecezjalnym w Krakowie. Krótkiego przeglądu najważniejszych obiektów sakralnych Mazowsza na przykładzie archidiecezji warszawskiej oraz diecezji warszawsko-praskiej i siedleckiej dokonali ks. dr Henryk Drozd, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach, ks. dr Mirosław Nowak, archidiecezjalny konserwator zabytków oraz ks. Piotr Figauzer. Na obszarze województwa mazowieckiego leży dziewięć diecezji Kościoła katolickiego, w których znajdują się zabytkowe obiekty sakralne, będące atrakcją turystyczną. Spośród wyodrębnionych na razie obiektów projekt Skarbca Mazowieckiego obejmuje 37 kościołów, kaplicę św. Aleksandra w Kozienicach z 1864 r. oraz 10 zespołów klasztornych, w tym kościół poaugustiański Nawiedzenia NMP w Ciechanowie z XVI w., sanktuarium maryjne i miejsce kultu bł. Honorata Koźmińskiego w Nowym Mieście nad Pilicą, a także średniowieczny kościół Zwiastowania NMP w Czerwińsku. Wszystkie obiekty wchodzące w skład Skarbca Mazowieckiego można zwiedzać za pomocą specjalnych szlaków - 3 pieszych, 4 rowerowych i 7 samochodowych. Po zakończeniu sesji jej uczestnicy zwiedzili kościół pokamedulski na Bielanach.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.