W Waszyngtonie powstała koalicja katolików świeckich do walki o bardziej cywilizowanego ducha debat i dyskusji politycznych. W jej skład weszli prominentni członkowie Kościoła, a wśród nich rektorzy uniwersytetów, biznesmeni, prawnicy oraz byli ambasadorzy.
„Ci, którzy wykorzystują swój katolicyzm do osiągnięcia politycznych korzyści, a ignorują naukę moralną Kościoła, wprowadzają chaos i są hipokrytami” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez koalicję. Jej zwolennicy, oprócz walki o „ducha cywilizacji” w debatach i dyskusjach, pragną również chronić Kościół przed zwolennikami jego politycznego zaangażowania. Sygnatariusze petycji nawiązali także do problemu, który pojawił się podczas kampanii prezydenckiej w 2004 r., dotyczącego nieudzielania Komunii osobom publicznym opowiadającym się za aborcją. Stwierdzili, że zadaniem biskupów jest wypracowanie zasad regulujących tę kwestię. „Jako osoby świeckie powinniśmy wystrzegać się wypowiedzi i wydawania orzeczeń osłabiających autorytet przywódców Kościoła. Amerykanie wiedzą, że ich pasterzami są biskupi, arcybiskupi i kardynałowie” – czytamy w końcowej części oświadczenia. Choć wybory prezydenckie w USA odbędą się dopiero w przyszłym roku, już dzisiaj nasilają się ataki i wzajemne oskarżania przeciwników politycznych.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.