Telewizja TVN odpowiedziała na zarzut o. Tadeusza Rydzyka, że reporterka tej stacji w samolocie z Franfurtu do Buenos Aires obrzuciła go wylgarnymi wyzwiskami.
W oświadczeniu rzecznika TVN Karola Smoląga czytamy: Ze zdziwieniem odnotowaliśmy, że dziennikarze TVN stali się bohaterami kolejnej publikacji „Naszego Dziennika”. Tradycji stało się zadość: o ekipie TVN mówi się tylko źle. Powodem publikacji jest to, że nasi dziennikarze podjęli próbę rozmowy z ojcem Tadeuszem Rydzykiem na pokładzie samolotu lecącego do Buenos Aires. Na tym kończą się fakty przedstawione przez „Nasz Dziennik” i cytowanego przez gazetę o. T. Rydzyka. Reszta tekstu to konfabulacja. Przed publikacją tekstu, jego autor nie zwrócił się też do TVN ani do dziennikarzy programu „Uwaga!” z pytaniem o ich wersję wydarzeń, co uchybia elementarnym zasadom rzetelności dziennikarskiej. W związku z tym uważamy, że nie ma sensu podejmować dyskusji na tym poziomie ani odnosić się do wyimaginowanych zarzutów. Poprzednie publikacje „Naszego Dziennika” utrzymane w podobnym tonie zaskarżyliśmy do sądu. Podtrzymujemy stanowisko, że tylko wyrok sądu może skutecznie zapobiec manipulowaniu opinią publiczną i uporczywemu deprecjonowaniu wizerunku telewizji TVN. Wcześniejsze ataki mediów kojarzonych z o. T. Rydzykiem miały miejsce m.in. podczas realizacji reportażu „Fenomen o. Rydzyka” przez dziennikarzy programu „Uwaga!” Annę Machowską i Grzegorza Kuczka. Ich praca została uhonorowana w 2005 r. prestiżową nagrodą Grand Press.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.