Hollande zatwierdził nowe znaczki francuskiej poczty z wizerunkiem ukraińskiej femenistki.
Francja ma nowy powód do dumy. Wątpliwej dumy. Jej socjalistyczny prezydent François Hollande w świetle jupiterów nakleił w tym tygodniu na tradycyjną kopertę listową pierwszy z nowej serii znaczków. Jest na nim wizerunek nowej Marianny, której twarz dała Inna Szewczenko. Ukrainka jest założycielką kontrowersyjnej grupy feministek Femen. Należące do Femenu kobiety znane są z wulgarnych i brutalnych występów. 23 kwietnia 2013 cztery półnagie aktywistki Femenu, w trakcie debaty na temat granic bluźnierstwa i wolności słowa odbywającej się na Uniwersytecie w Brukseli zaatakowały prymasa Belgii Andre-Josepha Leonarda i oblały go kubłem wody. Wielokrotnie aktywistki Femenu zatrzymywano za chuligaństwo.
Organizacja składa się głównie ze studentek kijowskich wyższych uczelni. Ruch powstał w Kijowie w 2008r. Na początku femenistki walczyły z prostytucją, seksturystyką, przemocą wobec kobiet. By zaistnieć w mediach, pokazały się w stroju topless i z transparentami: „Ukraina nie jest burdelem”. Od tej pory właśnie tak wyruszają do „akcji”.
Jedną z najbardziej szokujących był ich występ na Placu Św. Piotra przeciw „patriarchalnemu autorytetowi papieża” i „polityce Kościoła”. 10 kwietnia 2012. femenistki protestowały też w swoim kraju przeciw „zmowie Cerkwi i państwa, chcących pozbawić kobiety prawa do aborcji”.
Femenistki podróżują po całym świecie, organizując prowokacyjne protesty także w Turcji, we Włoszech (szczególnym obiektem ich agresji jest znany z seksualnych ekscesów były premier Silvio Berlusconi). Ruch jest jednak niewielki, bo liczy ok. 300 kobiet i kilkunastu mężczyzn. Czemu Francja wybrała wizerunek ukraińskiej prowokatorki jako swoją oficjalną twarz na znaczki? Olivier Ciappa, twórca nowego znaczka wyjaśnia: - Szukałem bardzo długo odpowiedniej twarzy. Nareszcie trafiłem na Szewczenko. Ta femenistka najlepiej wciela wartości, jakimi żyje Francja: wolność, równość, braterstwo”.
- Obawiam się, że nie mówimy o tej samej Republice! – komentuje na stronach „Manif pour tous” (Manify dla wszystkich) Ludovine de la Rochère, szefowa nowo powstałego ruchu na rzecz rodziny we Francji.
Sama zaś „gwiazda” z nowego znaczka ironizuje na Twitterze: „Oj, jak mi przykro, teraz wszystkie homofoby i katole we Francji, ekstremiści i faszyści będą musieli polizać mnie po tyłku, zanim wyślą list!"
Warto zaznaczyć, że zatrudniony do zaprojektowania znaczków artysta jest nad Sekwaną znany z prowokacyjnych i wulgarnych wystaw fotograficznych przeciw homofobii. Ostatnio w merostwie trzeciego okręgu w Paryżu wystawił zdjęcia promujące homo-rodzicielstwo.
Akcja ze znaczkiem i wybór takiego, a nie innego projektanta znakomicie wpisują się w obecna politykę socjalistycznego rządu i prezydenta Hollande’a. Dopełniają obraz, który z Francji, kolebki wolności i pierwszej córy Kościoła, tworzą karykaturę.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.