Trzy osoby zginęły w niedzielę w wypadku polskiego mikrobusu na autostradzie A 30 w okolicach Salzbergen na terenie Dolnej Saksonii. Sześć osób zostało ciężko rannych - poinformowała PAP rzeczniczka policji w Osnabrueck.
Do wypadku doszło około godz. 3 nad ranem w niedzielę. Jak powiedziała rzeczniczka policji Anke Debekken, mikrobus wpadł na jadący przed nim samochód ciągnący przyczepę z żaglówką na włoskiej rejestracji. Oba pojazdy jechały w kierunku Holandii.
Kobieta i mężczyzna znajdujący się w pojeździe zginęli na miejscu. Jedna z ciężko rannych pasażerek zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Sześć ciężko rannych osób przebywa w szpitalach. Dwie inne osoby odniosły lekkie obrażenia.
Według policji mikrobus pochodził z Poznania. Rzeczniczka nie potrafiła podać nazwy przedsiębiorstwa turystycznego, do którego należał pojazd.
Przyczyna wypadku nie jest na razie znana. "Mikrobus wpadł na jadący przed nim pojazd z pełnym impetem, nie hamując" - sprecyzowała rzeczniczka policji.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.