Reklama

Szóstka na wiarę?

Uczeń dostaje szóstkę z religii, jeśli "chodzi na mszę świętą, przystępuje do sakramentu pokuty, zapisze się na oazę lub pójdzie na pielgrzymkę" - twierdzi Gazeta Wyborcza, która postanowiła tropić zasady, którymi kierują się katecheci wystawiając oceny.

Reklama

Religia weszła do szkół w 1990 r. - jest nieobowiązkowa, ale na ocenę. Jeszcze poprzedni rząd zdecydował - w porozumieniu z Kościołem - że ocena z religii będzie liczona do średniej. Od kilku dni trwa debata, czy religię powinno się zdawać na maturze. Co teraz musi zrobić uczeń, żeby dostać szóstkę z religii? Katecheci i księża mówią: Nie można oceniać wiary, tylko wiedzę. W praktyce bywa inaczej. Sprawdziliśmy w kilku przypadkowych szkołach - zajrzeliśmy do tzw. wewnętrznych kryteriów oceniania religii. W Gimnazjum nr 8 w Katowicach, żeby dostać szóstkę, trzeba być "zaangażowanym w życie Kościoła". Oznacza to, że uczeń "uczęszcza regularnie na mszę św., przystępuje do sakramentu pokuty, uczestniczy w spotkaniach grup działających przy parafii (ministranci, oaza młodzieżowa itp.)". Lucyna Ślęczka, dyrektor katowickiego gimnazjum: - Kryteria ocen opracował zespół nauczycieli religii. W porozumieniu z wizytatorami wyznaczonymi przez kurię. Gazeta: - I pani zaakceptowała te kryteria? - Faktycznie, na lekcji nie powinno oceniać się wiary, ale sama słyszałam, że kryteria oceny z religii przygotowane przez Episkopat oceniają wiarę. Ale ma pani rację. Spróbujemy jakoś te wymagania w przyszłości zmienić - mówi Ślęczka. Wewnętrzne kryteria ocen ze wszystkich przedmiotów nauczyciele przygotowują w oparciu o tzw. podstawę programową wytyczoną przez MEN. Abp Kazimierz Nycz podkreślał niedawno, że religia ma swoją podstawę (przyjął ją w 2001 r. Episkopat). Są też kryteria oceniania z religii opracowane przez Komisję Episkopatu ds. Wychowania. Na stronie internetowej Episkopatu czytamy: "Na stopień szkolny z katechezy nie mogą mieć wpływu praktyki religijne. Nie może więc ktoś otrzymać szóstki dlatego, że odprawił pierwsze piątki miesiąca albo ani razu nie opuścił nabożeństwa różańcowego czy majowego. Choć jest rzeczą oczywistą, że katecheza dąży do nawrócenia i prowadzi do Eucharystii - to jednak stopień szkolny odnosi się tylko do szkoły. Zatem: oceniamy wiadomości, gorliwość w zdobywaniu wiedzy, aktywne uczestnictwo w katechezie, prowadzenie zeszytu, odrabianie pracy domowej". Nauczyciele religii powinni tych zapisów przestrzegać. W praktyce jest inaczej. W Gimnazjum nr 1 w Bochni na szóstkę trzeba "twórczo uczestniczyć w życiu parafii, np. należeć do organizacji i ruchów katolickich, uczestniczyć w pielgrzymkach itp.". A dodatkowo: "poznane prawdy wiary stosować w życiu". Wicedyrektor tej szkoły Barbara Wojciechowska: - Te kryteria przygotował zespół metodyczny nauczycieli religii, czyli dwie panie katechetki i dwaj księża. Było to konsultowane z Kościołem. Jest zapis w prawie oświatowym, że oceny z religii regulują odrębne przepisy, których po prostu nie ma. Próbowaliśmy się dowiedzieć, znaleźć je, ale się nie udało. Kwestia postawy, zaangażowania ucznia jest sporna, ale musimy się jakoś dogadywać z Kościołem. Inny przykład. Wymagania na szóstkę w Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 5 w Oświęcimiu: uczeń "angażuje się w prace pozalekcyjne (np. montaże sceniczne, udział w życiu parafii)" i "poznane prawdy stosuje w życiu" A w Gimnazjum nr 3 w Lubaniu w klasie III (niezależnie od oceny) trzeba "czynnie uczestniczyć w zgromadzeniu eucharystycznym". Aleksandra Białek, dyrektor tego gimnazjum: - Nauczyciele religii mają swój program. Konsultują go chyba z kurią. Na tej podstawie wystawiane są oceny. Te wymagania są przedstawiane radzie rodziców we wrześniu. Jeśli rodzic godzi się na to i posyła dziecko na religię, to ja nie widzę problemu. Według ks. Tadeusza Panusia z Komisji Episkopatu ds. Wychowania ocenie powinno podlegać to, co uczniowie zrobią w ramach lekcji. - Nie oceniamy wiary, praktyk religijnych. Dlatego byłbym ostrożny z włączaniem tego do wymagań edukacyjnych. Jeśli dziecko angażuje się w wolontariat, scholę, można by to brać pod uwagę do oceny z zachowania - mówi. Ale dodaje też: - Z drugiej strony, jeśli rodzice nie mają nic przeciwko temu, to nie należy robić problemu. Trzeba podchodzić do sprawy indywidualnie: inaczej jest w Krakowie, inaczej np. na Podhalu, gdzie rodzice obdarzają silnym zaufaniem Kościół i wręcz chcą, żeby udział dziecka w mszy był brany pod uwagę do oceny. Dlatego jeśli udział w życiu parafii może podnieść ocenę, to czasami jest to naturalne, że katecheta tak robi. Ale na pewno nie powinno się karać obniżaniem oceny za niechodzenie na mszę.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
wiecej »

Reklama