Najstarsza świątynia Katowic, dzięki najnowszym technologiom, odzyskuje powoli swój pierwotny wygląd. Kilka tygodni temu zdemontowane rusztowania odsłoniły odnowioną wieżę kościoła Mariackiego. Była czarna, teraz szokuje czystym, jasnym kamieniem - odnotowała Gazeta Wyborcza.
Remont to nie tylko czyszczenie murów, ale i ich naprawa. Trzeba było uzupełnić wiele ubytków, bo kamień pod wpływem zanieczyszczonej atmosfery w wielu miejscach zwietrzał. Do pracy konieczny był prawdziwy rzeźbiarz, który odtworzył brakujące żabki, kwiatony czy rzygacze, tak charakterystyczne dla neogotyku. Część z nich stoi jeszcze przy plebani, czekają na dalszy remont świątyni, widać ich ogrom. Na wieży odkryto też ślady po pocisku artyleryjskim z czasów II wojny światowej. Kościół Mariacki to oprócz strzelistej bryły także bogato zdobione wnętrza. Nad ich wystrojem pracowali najlepsi artyści. Niestety nie zachował się pierwotny ołtarz, przetrwał jedynie obraz Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia, który jest do dziś w domu parafialnym. Prezbiterium zostało mocno przebudowane. Duże zasługi w nowoczesnym wystroju świątyni ma ksiądz Emil Szramek, który został tutaj proboszczem w 1926 roku. W latach 1928-30 wyposażył świątynię w sześć dużych płócien o tematyce maryjnej. Były to dzieła Józefa Unierzyskiego, zięcia Jana Matejki. Obrazy zawisły pomiędzy oknami a arkadami, utrzymane są w klimacie renesansu włoskiego, ale nie pozbawione śląskich motywów. Jednak najwspanialsze w kościele wydają się być witraże Adama Bunscha. Ten malarz i dramatopisarz, uczeń Mehoffera, był przedstawicielem Młodej Polski. Największe wrażenie robią skromne, niewielkie witraże w bocznych kaplicach, powstałe w latach 1937-39. Wykonano je w słynnym Zakładzie Witrażów S. G. Żeleński w Krakowie, który pracuje do dziś. Bunsch stworzył całą opowieść, z prawej strony witraże wyrażają cnoty chrześcijańskich, po drugiej stronie odpowiadają im ich przeciwieństwa, czyli występki. W 2001 roku poddano je dokładnej konserwacji, przez lata były tak brudne, że nie było widać ich kolorów. Teraz znów można podziwiać ich mistrzostwo. Bunsch nasycił je mocnymi brawami. Duże kontrasty, prosta grafika mają w sobie charakter sztuki japońskiej. Czytelna symbolika, gdzie cnoty i grzechy symbolizują rośliny i zwierzęta jest zarazem oryginalna i wciąż zadziwia świeżością. Każdy symbol podkreślony jest odpowiednim psalmem, dzięki czemu witraże, niczym komiks opowiadają w jasny sposób o kondycji ludzkiej natury. I tak dorodna jabłoń symbolizuje szczodrość, naprzeciw niej pojawił się witraż z walczącymi o kość psami - to chciwość. W poetycki sposób oddano zazdrość, na witrażu robactwo zjada piękne kwiaty malwy. Lśniąca wieża w kolorze piaskowym świeci nawet w nocy, dzięki specjalnej iluminacji. Jednak odstają do niej pozostałe elewacje. Do skończenia remontu potrzeba jeszcze kilku milionów złotych. - Marzy mi się, by na swoje 140-lecie kościół był w całości odnowiony - snuje plany ks. Suchoń.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.