Benedyktyni z Tyńca żyją w najstarszym polskim klasztorze. Teraz, by wprowadzić zmiany, pilnie szukają architektów - informuje Rzeczpospolita.
Znane stały się wytwarzane przez mnichów i sprzedawane produkty benedyktyńskie. Ojcowie nie tylko oferują przysmaki, ale potrafią też je zareklamować jak na XXI wiek przystało. Uzyskane pieniądze przeznaczają na odnowę zabudowań ich powstałego w XI wieku opactwa. Położone malowniczo na wapiennej skale nad Wisłą, jest miejscem wyjątkowym w skali światowej. W czerwcu tynieccy benedyktyni chcą skończyć prowadzoną od lat odnowę zabudowań klasztoru. Oddadzą do użytku zachodnie skrzydło z pierwszą częścią podziemnego lapidarium oraz edukacyjnymi salami konferencyjnymi.– Teraz chcemy uporządkować otoczenie klasztoru. A żeby było to jak najbardziej profesjonalnie, zapraszamy architektów polskich i zagranicznych do udziału w konkursie na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną zagospodarowania terenów – informuje prowadzący w imieniu benedyktynów odbudowę Marcin Adamczewski. Prace oceni jury złożone z wybitnych znawców architektury, można się zgłaszać do 20 lutego. Jakie wymagania mają tynieccy benedyktyni? Chodzi o zaprojektowanie nowoczesnego budynku tzw. Nowej Furty na przedpolu opactwa wraz z parkingiem. Tam znajdzie się wszystko, co potrzebne turystom, a co ze względu na atmosferę skupienia i ciszy nie powinno być lokowane w klasztornych murach. A zatem m.in. zaplecze gastronomiczne czy sprzedaż pamiątek.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.