Roli Stanów Zjednoczonych w świecie poświęcił Papież przesłanie do nowej ambasador tego kraju przy Stolicy Apostolskiej, prof. Mary Ann Glendon.
Benedykt XVI wyraził przekonanie, że USA, przewodząc wspólnocie międzynarodowej, będą nadal kierowały się zasadami moralnymi, w tym świadomością, że Stwórca obdarzył każdego człowieka niezbywalnymi prawami. Ojciec Święty przypomniał, że religia jest tam postrzegana jako podstawa ładu demokratycznego. Dzisiaj świat zdaje sobie coraz bardziej sprawę ze współzależności poszczególnych narodów, z potrzeby solidarności w obliczu globalnych wyzwań, w tym zapewnienia pokoju przyszłym pokoleniom. Benedykt XVI podkreślił, że budowanie bezpieczeństwa w świecie oznacza w pierwszym rzędzie podejmowanie działań na rzecz integralnego rozwoju narodów. Chodzi zwłaszcza o zapewnienie niezbędnej opieki lekarskiej, wyeliminowanie epidemii, poszerzenie możliwości edukacyjnych, promocję kobiet, a także ograniczenie korupcji i militaryzacji. Papież jest przekonany, że rozwojowi rodziny ludzkiej grozi dziś nie tylko międzynarodowy terroryzm, ale także wyścig zbrojeń i napięcia w Ziemi Świętej. Wyraził nadzieję, że prowadzone obecnie rokowania doprowadzą do redukcji, a z czasem do eliminacji broni nuklearnych. Powodzenie tych wysiłków zależy od zaufania wobec instytucji międzynarodowych, takich jak ONZ oraz od ich zaangażowania. Ojciec Święty podkreślił też znaczenie, jakie Stany Zjednoczone przypisują w swych pokojowych wysiłkach dialogowi międzyreligijnemu i międzykulturowemu. Wynika to z historycznego uznania przez naród amerykański roli religii w kształtowaniu debaty publicznej. Papież z uznaniem wyraził się również o zaangażowaniu wielu Amerykanów w obronę życia i rodziny. Nowa ambasador, Mary Ann Glendon jest mężatką i matką trojga dzieci. Ma prawie 70 lat i jest profesorem prawa. Od 2004 r. była prezesem Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.