Chaldejski arcybiskup Mosulu Paulos Faraj Raho został porwany w piątek wieczorem, tuż po odprawieniu Drogi Krzyżowej w kościele Ducha Świętego w tym mieście.
Zamordowano przy tym trzy osoby, które jechały razem z nim samochodem, w tym kierowcę duchownego. Porywacze nawiązali już kontakt z kurią Kościoła chaldejskiego i przedstawili swoje żądania. „Biskup jest w rękach terrorystów, ale nie wiemy, jaki jest stan jego zdrowia. Trzy osoby, które siedziały z nim w samochodzie, w tym kierowca, zostały zabite” – ujawnił w rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews abp Rabban al Qas z Arbilu, który dowiedział się o całym zdarzeniu wprost z Mosulu. Duchowny apeluje o modlitwę w „tym strasznym momencie dla naszego Kościoła”. W wywiadzie dla AsiaNews pod koniec listopada ub.r. abp Raho mówił o "nieustannych cierpieniach chrześcijan na północy Iraku" i o Mosulu jako "mieście pozostawionym samemu sobie i terroryzmowi".
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.