Szczecińska prokuratura zajmie się sprawą rzekomego molestowania dzieci przez jednego z księży, założyciela i dyrektora ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie.
Odnosząc się do tej publikacji rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej ks. Sławomir Zyga zwrócił uwagę, że w sądzie biskupim toczy się proces kanoniczny, który ma wyjaśnić sprawę zarzutów o molestowanie nieletnich, stawianych byłemu dyrektorowi ogniska. Ks. Zyga podkreślił też, że kapłan, wobec którego wysuwane są oskarżenia, został odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. „Ta sprawa trwa trzynaście lat i poprzedni biskupi też ją wyjaśniali zgodnie z procedurami kanonicznymi. Jest zastanawiające, dlaczego jest ciągle nagłaśniana, a nikt nie wystąpił na drogę cywilno-prawną. Gdyby się nią zajął sąd, dawno wiedzielibyśmy, czy te zarzuty są prawdziwe czy nie” – powiedział ks. Zyga. Komentując publikację GW bp Tadeusz Pieronek wyraził zdziwienie, że w związku ze sprawą ks. Andrzeja (tak ma na imię oskarżany duchowny) stawia się Kościołowi zarzut ukrywania księży pedofilów. Jego zdaniem przełożony oskarżanego o molestowanie księdza załatwił sprawę „jak należy”. „Sprawę bada biskupi sąd diecezjalny w Szczecinie. To jest najnormalniejsza droga, jaką powinno się postępować. Jeżeli ktoś przypisuje sobie prawo do sądzenia bez sądu, to jest to nadużycie” – stwierdził bp Pieronek. Oskarżany ksiądz nie przyznaje się do winy.
"Po co to wszystko, skoro moje serce pragnie innego życia?".
Inspektorzy oświatowi zostali wysłani na obowiązkowe kursy do organizacji Prague Pride.
To pierwszy w tym kraju wyrok dla wysokiej rangi jezuitów w sprawie pedofilii.