Pięć lat po zamachu bombowym na północy Hiszpanii troje terrorystów z baskijskiej organizacji ETA - dwóch mężczyzn i kobieta - zostało skazanych na długoletnie pozbawienie wolności. Sąd w Madrycie każdemu z nich wymierzył we wtorek karę 485 lat więzienia.
We wrześniu 2008 roku terroryści zdetonowali wypełniony materiałem wybuchowym samochód koło akademii wojskowej w mieście Santona. Zginął jeden żołnierz, 25 osób zostało rannych. Straty materialne spowodowane przez 100-kilogramową bombę oszacowano na 5 mln euro.
W uzasadnieniu wyroku podkreślono m.in., że w zamachu mogło zginąć znacznie więcej ludzi, z czego terroryści zdawali sobie sprawę. Był to jeden z ostatnich zamachów ETA; w październiku 2011 roku ta organizacja separatystów baskijskich oficjalnie wyrzekła się przemocy.
Zgodnie z prawem hiszpańskim skazani na kary więzienia, wielokrotnie przekraczające długość ludzkiego życia, spędzą za kratkami nawet po 40 lat.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.