Polska jest w sposób szczególny wielkim znakiem i wyrazem wiary, wierności tradycji chrześcijańskiej otrzymanej od pierwszych ewangelizatorów Polski, tradycji zachowanej pod matczynym spojrzeniem i potężną protekcją Maryi - mówi kard. Tarcisio Bertone, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej w rozmowie z Radiem Maryja i TV Trwam.
- Najprzewielebniejszy Księże Kardynale, przynosimy Waszej Eminencji przede wszystkim gorące pozdrowienia od Kościoła, "który jest w Polsce", który jest bardzo liczny, gdzie miliony ludzi czują się Kościołem i kochają Kościół. Reprezentowany jest on w szczególny sposób przez Rodzinę Radia Maryja liczącą wielkie rzesze, tysiące osób. Przez ten wywiad, który został tak wspaniałomyślnie udzielony Telewizji Trwam, chcielibyśmy przybliżyć osobę Waszej Eminencji wielu naszym widzom. Jesteśmy przecież w samym sercu Kościoła, skąd wypływa życiodajna limfa ożywiająca całą jego wspólnotę. Kiedy Ksiądz Kardynał rozpoczynał swoją tak bardzo ważną posługę, podkreślił wtedy w szczególny sposób, jak donoszą media, że woli być raczej sekretarzem Kościoła niż sekretarzem stanu. Czy zechciałby Ksiądz Kardynał wyjaśnić nam, co właściwie znaczy takie podkreślenie? - Definicja mojego urzędu, definicja tradycyjna, oznacza bycie sekretarzem państwa Jego Świątobliwości Ojca Świętego, nie tyle sekretarzem Państwa Watykańskiego, nawet jeśli Watykan jest tym małym skrawkiem ziemi, który został utrzymany jako baza, aby móc wypełnić powszechną misję duszpasterską Kościoła i Papieża. Urząd sekretarza stanu posiada długą tradycję, szczególnie z czasów, kiedy istniało jeszcze Państwo Kościelne. Nawet jeśli dzisiaj sekretarz stanu to trochę jakby premier rządu Kościoła powszechnego, a Papież, Najwyższy Pasterz, jest jakby prezydentem państwa, to jednak sekretarz stanu pełni funkcję pierwszego współpracownika Papieża, a więc towarzyszy Ojcu Świętemu w wypełnianiu jego posługi Piotrowej. Dlatego funkcja ta jest w istocie funkcją bardziej kościelną niż państwową, szczególnie gdy państwo rozumie się jako wspólnotę polityczną. I o tym właśnie mówił mój dawny biskup z diecezji Ivrea, skąd pochodzę, ks. bp Luigi Bettazzi, który po otrzymaniu przeze mnie nominacji powiedział do mnie: "Pamiętaj, masz być bardziej sekretarzem Kościoła, niż sekretarzem stanu". Nie zaniedbując żadnego z typowych elementów tego urzędu, ani środków dyplomatycznych, ani motywów, czasem również publicznych, przy wypełnianiu tego urzędu, pozostaje prawdą, że zawsze powinienem być, na ile jest to możliwe, człowiekiem Bożym i człowiekiem Kościoła. A więc powinienem myśleć w pierwszym rzędzie o misji duchowej i o misji powszechnej Kościoła.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.